Na antenie Radia Wnet Sylwester Chruszcz podkreślił, że nikt z rodziny i znajomych nie wierzy w samobójstwo jego brata. – Mój brat nie miał nie miał charakteru, żeby targnąć się na siebie, miał silny charakter – wskazywał i dodawał, że Paweł Chruszcz był człowiekiem mocno zbudowanym wewnętrznie.
Pytany o śledztwa ws. śmierci brata Sylwester Chruszcz przyznał, że jest ono prowadzone wielowątkowo. Jak jednak podkreślił, "nie chce powiedzieć czegoś, co utrudni śledztwo lub ułatwi komuś zacieranie śladów".
Tajemnicza śmierć Pawła Chruszcza
Ciało radnego zostało znalezione w lesie 31 maja. Zwłoki odnaleźli kibice, którzy włączyli się w poszukiwania. Mężczyzna zaginął w środę 30 maja. Prokuratura wstępnie ustaliła, że przyczyną śmierci było uduszenie, ale pobrano próbki do dalszych badań. Na razie nie wykluczono żadnej wersji wydarzeń.
Początkowo sprawę jego śmierci badali prokuratorzy z Głogowa, jednak decyzją Prokuratury Krajowej śledztwo zostało przekazane Prokuraturze Okręgowej w Legnicy. Prokuratura Krajowa tłumaczyła wówczas, że powierzenie śledztwa prokuratorom legnickim związane jest z publiczną funkcją sprawowaną przez Pawła Chruszcza.
Z informacji przekazanych Polskiej Agencji Prasowej przez Prokuratora Okręgowego w Legnicy Zbigniewa Harasimiuka wynika, że w śledztwie badane są trzy wątki: samobójstwo, samobójstwo pod presją innych osób oraz zabójstwo z upozorowaniem samobójstwa.
Czytaj też:
Tajemnicza śmierć Pawła Chruszcza. Te wątki bada prokuratura