Zamiast jednego z największych, Polska ma mieć jeden z najmniejszych rządów w Europie. Zapowiedział to we wtorek premier. – To będzie zmiana, powiedziałbym, systemowa. Będziemy mieli nie jeden z największych w Europie, ale jeden z najmniejszych rządów, jeśli chodzi o strukturę. I z tego tytułu będą też oczywiste konsekwencje personalne – powiedział Tusk.
– Nie że ktoś wyleci za karę, tylko będzie na pewno mniej ministrów i nie wiem, czy ci, którzy mówią o tym głośno publicznie, czy oni zgłaszają się do tej rekonstrukcji jako autorzy, czy ofiary, ale to zobaczymy po czerwcu – mówił dalej. Wskazał, że rekonstrukcja nastąpi prawdopodobnie po wyborach prezydenckich.
"Nie wiadomo, czy stanowisko utrzyma pełnomocniczka rządu ds. równości Katarzyna Kotula. Jak słyszymy, niezbyt dobrze jest też oceniania minister przemysłu Marzena Czarnecka" – opisuje Wirtualna Polska. "Na gorącym krześle siedzi też minister zdrowia Izabela Leszczyna, choć do niej premier ma najmniej uwag" – dodano.
Leszczyna: Uważam, że zrobiłam bardzo dużo
Do kwestii dymisji odniosła się w rozmowie z TVP Info minister zdrowia Izabela Leszczyna.
– Nie obawiam się, ale nie dlatego, że jestem pewna, że zostanę na tym stanowisku. Uważam, że przez ten rok zrobiłam bardzo dużo bardzo ważnych rzeczy dla polskich pacjentów i dla polskich pacjentek. Jeśli premier uzna, że chce zmiany, to ja naprawdę jestem posłanką i zawsze mam co robić – powiedziała polityk Koalicji Obywatelskiej.
Szefowa resortu zdrowia mówiła również o dofinansowaniu szpitali onkologicznych.
– W tym roku popłynie nie 4 miliardy 200 milionów, tylko 10 miliardów do wszystkich szpitali onkologicznych w Polsce, które wezmą udział w konkursie. Pierwszy konkurs z KPO rozstrzygamy na koniec lutego i będzie czas do połowy przyszłego roku, a ja wierzę w to, że przedłużymy – powiedziała Leszczyna. Minister wyraziła nadzieję, że będzie można realizować inwestycje do końca przyszłego roku.
– Drugi konkurs, ten sam, ja przecież ogłoszę ten sam konkurs, te 4 miliardy 200 milionów ogłosimy w marcu, ale na pewno kryteria i później cała procedura oceny będą transparentne – zaznaczyła.
Unieważniony konkurs onkologiczny. Minister zdrowia wyjaśnia
Izabela Leszczyna, odnosząc się do kwestii unieważnienia konkursu onkologicznego rozstrzygniętego w czasach rządów PiS, powiedziała: "Nikt niczego nikomu nie odebrał, bo nikt jeszcze nikomu nic nie dał".
– Konkurs został rozstrzygnięty przez ogłoszenie listy rankingowej na kilka dni przed wyborami, to był konkurs, w którym wzięło udział 39 szpitali onkologicznych, z czego 19 znalazło się na liście, a 20 się na tej liście nie znalazło – mówiła minister. – Przygotowałam uchwały i Ministerstwo Finansów zwróciło nam uwagę, że pomiędzy programem inwestycyjnym a wnioskiem i jeszcze taką oceną celowości inwestycji są takie rozbieżności między kosztami, między zakresami, że absolutnie Rada Ministrów nie może tego przyjąć – dodała.
Jak stwierdziła Leszczyna, "po analizie dokumentacji było jasne, że podmioty nie były równo traktowane".
Minister zdrowia odniosła się również do kwestii brakujących leków na grypę.
– Z Europejskiej Agencji Leków dostaniemy pieniądze, to raz, jedna z firm farmaceutycznych polskich dostała API, czyli taką substancję czynną, z której zaczyna produkować ten lek przeciwko grypie i on też będzie dostępny w najbliższych tygodniach i jednocześnie dwie inne firmy dostawy swoje przesunęły na naszą prośbę z marca na luty więc w najbliższych dniach, już w tym tygodniu, w połowie tak naprawdę te leki pojawią się w aptekach – podkreśliła.
Czytaj też:
Służba zdrowia po roku rządów Tuska. Polacy bezlitośniCzytaj też:
Leszczyna o dramacie w Siedlcach: Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym