Z inicjatywą w sprawie wykreślenia części ptaków z listy zwierząt łownych wystąpiło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. To odpowiedź na apele organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną przyrody.
Jak podkreśla "DGP", decyzja resortu, którym kieruje Paulina Hennig-Kloska, oznacza nie tylko zakaz polowań, lecz także konieczność pozyskiwania zezwoleń np. na usuwanie gniazd.
Zaskakująca blokada Tarczy Wschód. Chodzi o ochronę kaczek
Ministerstwo Obrony Narodowej stoi na stanowisku, że objęcie ścisłą ochroną kolejnych gatunków ptaków może znacznie utrudnić realizację inwestycji obronnych, a także zadań żołnierzy. Resort wymienia w tym kontekście prowadzoną przez wojsko na terenach popowodziowych operację "Feniks" czy program Tarcza Wschód, czyli budowę umocnień na wschodniej granicy Polski.
"Uzyskiwanie zezwoleń na ewentualną ingerencję w gniazda wskazanych gatunków ptaków, przy jednoczesnym licznym ich występowaniu, może prowadzić do zahamowania wielu inwestycji, w tym przede wszystkim tych o znaczeniu obronnym, co w aktualnej sytuacji geopolitycznej nie powinno mieć miejsca" – podkreśla MON.
Ministerstwo Infrastruktury przestrzega z kolei przed opóźnieniami liczonymi w miesiącach, a nawet latach, szczególnie w przypadku inwestycji drogowych, kolejowych czy lotniczych – czytamy w tekście.
Gazeta odnotowuje, że podobne obawy mają samorządowcy, zwłaszcza w przypadku objęcia ochroną kaczek krzyżówek, których populacja jest szacowana nawet na ponad milion osobników.
Czytaj też:
Ruszyła budowa Tarczy Wschód. Tusk zamieścił zdjęcie z granicy z Rosją