– Nasza rozmowa była bardzo długa, zwłaszcza część zamknięta "w cztery oczy". Rozmawialiśmy o bezpieczeństwie i budowaniu naszych relacji militarnych. (...) Wysłuchałem ramowych planów administracji amerykańskiej jeżeli chodzi o dalsze działania amerykańskie w naszej części Europy. Mamy otwarte pole do budowania i umacniania polsko-amerykańskich relacji – mówił prezydent podczas oświadczenia dla mediów.
Prezydent: Fort Trump naprawdę powstanie
– Po tej rozmowie głęboko wierzę, że Fort Trump (umowna nazwa amerykańskiej bazy w Polsce – red.) naprawdę powstanie w naszym kraju i że ten okres prezydentury Donalda Trumpa to będzie umacnianie polsko-amerykańskiego sojuszu, także militarnego, a tym samym umacnianie bezpieczeństwa Polski – stwierdził.
Jak dodał, to dobrze, że w momencie, gdy zaczynają się poważne rozmowy na temat zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę, osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie tylko USA, ale i świata, przyjeżdżają do Polski, aby z nami rozmawiać na temat tego, co czeka nas w najbliższym czasie.
Prezydent poinformował, że za kilka dni do Polski przyleci specjalny wysłannik Trumpa do spraw Ukrainy gen. Keith Kellogg.
– To była bardzo dobra rozmowa. Cieszę się z tego, że jesteśmy krajem, do którego sekretarz obrony przyjechał w czasie swojej pierwszej podróży zagranicznej, zaraz po objęciu tego jednego z najważniejszych dla bezpieczeństwa światowego urzędów – podkreślił.
Duda: Proszę słuchać tego, co mówi prezydent USA, a nie komentarzy do jego słów
Pytany o stanowisko amerykańskiej administracji w sprawie Ukrainy i negocjacji pokojowych mających zakończyć wojnę, Duda oświadczył, że jest o to spokojny. – Proszę słuchać, ale nie komentarzy do tego, co mówi prezydent Trump, tylko tego, co on sam mówi osobiście – podkreślił.
Jego zdaniem amerykański przywódca ma różne instrumenty w ręku, nie tylko militarne, których może użyć w celu doprowadzenia do rozmów pokojowych. – Myślę, że Trump będzie tutaj skuteczny, bo zazwyczaj jest skuteczny – zakończył prezydent.
Czytaj też:
Andrzej Duda w CNN: Trudno się dziwić słowom Trumpa