Jak wynika z informacji, do których dotarło „Do Rzeczy” – w poniedziałek Andrzej Pawluszek, sekretarz premiera Mateusza Morawieckiego, wystosował pismo do Adama Lipińskiego, pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, z prośbą o dokonanie „pogłębionej analizy” przejawów antypolonizmu w Izraelu.
W liście, do którego dotarliśmy, czytamy m.in.:”Istotna byłaby analiza nie tylko wystąpień publicznych oraz tekstów dziennikarskich, ale przede wszystkim zamieszczanych w języku hebrajskim komentarzy pod tekstami dotyczącymi Polski, w szczególności nowelizacji ustawy o IPN, w najważniejszych portalach internetowych oraz forach gazet Yedioth Ahronoth, Haaretz, The Jerusalem Post oraz The Times of Israel”. Wskazano też, że taką kwerendę i analizę miałyby wykonać: Ośrodek Studiów Wschodnich a także Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
– Chodzi o zdiagnozowanie skali tego zjawiska. Środowiska lewicowe lubią twierdzić, że antypolonizm nie istnieje. Oczywiście wiemy, że to nie jest prawda, wystarczy przetłumaczyć z hebrajskiego komentarze o Polsce pod tekstami na izraelskich portalach – mówi nam Andrzej Pawluszek. – Konieczne jest jednak systematyczne podejście do tego zagadnienia. Wspólna deklaracja premierów stanowi do tego znakomitą okazję – dodaje sekretarz premiera Morawieckiego.
W podpisanej przez premiera Mateusza Morawieckiego i premiera Benjamina Netanjahu deklaracji napisano m.in.:”Oba rządy z całą mocą potępiają wszelkie formy antysemityzmu oraz dają wyraz swemu zaangażowaniu w zwalczanie jakichkolwiek jego przejawów. Oba rządy odrzucają również antypolonizm oraz inne negatywne stereotypy narodowe. Rządy Polski i Izraela nawołują do powrotu do spokojnego dialogu opartego na wzajemnym szacunku w dyskursie publicznym”.
Czytaj też:
"Żydowski antypolonizm", "mowa nienawiści". Gorący spór Jakubiaka z Gasiuk-PihowiczCzytaj też:
Wielowieyska: PiS odpowiada za falę antypolonizmu na świecie