Po tym, jak kandydat Konfederacji na prezydenta wszedł w spór w merem Lwowa Andrijem Sadowym, polityka zaatakował historyk i dziennikarz Wachtang Kipiani. Chodzi o wpis opublikowany przez Ukraińca w internecie.
"Ukraiński historyk Wachtang Kipiani grozi mi śmiercią, pisząc, że może mi załatwić powtórkę z historii Pierackiego, polskiego polityka, ministra spraw wewnętrznych, zamordowanego w 1934 r. przez ukraińskich nacjonalistów. Kipiani jest znanym ukraińskim historykiem, występuje w telewizji, został uhonorowany odznaczeniem im. Bandery. Dostał też Medal Wdzięczności Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Ukraińcy grożąc śmiercią polskiemu posłowi po raz kolejny pokazują swój stosunek do Polski. Domagają się od nas pieniędzy, jednocześnie dalej czczą morderców Polaków, a nawet zapowiadają zabójstwo polskiego polityka, za to, że powiedziałem o nich prawdę" – przekazał Mentzen.
"Oczekuję, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych kierowane przez Radosława Sikorskiego zareaguje i nie pozwoli na kolejne ataki Ukraińców na nasze państwo" – dodał.
W 2010 roku rada obwodu iwano-frankiwskiego uhonorowała Kipianiego odznaczeniem im. Stepana Bandery.
Mentzen odpowiada Sadowemu: Powinien się Pan wstydzić
Kandydat Konfederacji na prezydenta zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym wspólnie z europoseł Anną Bryłką domagają się od władz Ukrainy zaprzestania propagowania w tym kraju kultu Bandery. – Jesteśmy z Anią Bryłką we Lwowie pod pomnikiem Bandery. To jest terrorysta, który jeszcze w II RP został skazany przez polski sąd na karę śmierci za morderstwa na Polakach. Następnie założył Organizację Ukraińskich Nacjonalistów, która jest odpowiedzialna za rzeź na Wołyniu. Ludzie tego człowieka zamordowali 100 tysięcy Polaków – powiedział Sławomir Mentzen. – Ukraina musi jak najszybciej zakończyć kult Bandery – dodał.
To nie spodobało się włodarzowi miasta. "Prorosyjski polityk z polskim paszportem, Sławomir Mentzen, powinien wykazać się odwagą i nagrać film w pobliżu Doniecka. Może zresztą udać się na front i podzielić się swoimi przemyśleniami, w szczególności z polskimi ochotnikami. Musimy sprawdzić, czy w ogóle wolno mu wjechać na Ukrainę" – napisał w mediach społecznościowych mer Lwowa Andrij Sadowy. Polityk szybko odpowiedział Sadowemu. "Jestem Polakiem i pojechałem do pięknego i kulturowo polskiego miasta Lwów, któremu Rosjanie wyrządzili kiedyś wiele szkód. Na miejscu zobaczyłem pomnik Bandery, kult banderowskich zbrodniarzy na czele z Szuchewyczem" – wskazuje poseł.
"Powinien się Pan wstydzić, że w tak wspaniałym mieście zgadza się Pan na kult ludobójców, zbrodniarzy i morderców moich rodaków. To Pan powinien mieć zakaz wjazdu do Polski. Proszę wierzyć, że jak wygram, pilnie się tym zajmę" – zapowiedział Sławomir Mentzen.
Czytaj też:
"To jest terrorysta". Mentzen domaga się zdecydowanych działań od władz UkrainyCzytaj też:
Mentzen zyskuje zaufanie Polaków. Najlepszy wynik od 2023 roku