Adam Strzembosz był gościem „Faktów po Faktach” w TVN. Zdaniem profesora prezydent Andrzej Duda znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. – Ponieważ nie znalazł wśród sędziów urzędujących takiego, który zgodziłby się być komisarzem czy też p.o. pierwszego prezesa. Gdyby takiego kandydata znalazł, myślę, że nie komplikowałby sobie życia, nie naruszałby również ustawowych regulacji, tylko od razu powołałby go na to stanowisko – komentował profesor Strzembosz.
– Nie wiem, czy w Sądzie Najwyższym były osoby, które były gotowe działać wbrew konstytucji. Pierwsza prezes jest jeszcze przez dwa lata pierwszym prezesem, przecież nikt nie ma wątpliwości. Taka była też uchwała zdecydowanej większości sędziów i takie są przekonania 99.99 procent liczących się prawników – mówił prof. Strzembosz.
Jak zaznaczył, Andrzej Duda cały czas stara się nie podpisywać dekretu o przejściu sędzi Gersdorf w stan spoczynku by nie dać dowodu, że łamie konstytucję.
– Nie wydał tego dekretu o przejściu pani pierwszej prezes w stan spoczynku. Notabene nie wydał żadnego dokumentu powierzającego funkcjonowanie w jej następstwie, nie zastępstwie, a następstwie, prezesowi Iwulskiemu, bo on by się na to nie zgodził. Dlatego też w SN nie zmieniło się nic, zarówno od strony prawnej, jak i faktycznej – podsumował Adam Strzembosz.
Prof. Adam Strzembosz jest profesorem prawa. Był I prezesem Sądu Najwyższego.
Czytaj też:
Kancelaria Prezydenta: Od dziś Sądem Najwyższym kieruje sędzia Iwulski