W minionym tygodniu nie tylko my doznaliśmy zdziwienia. A mianowicie TVN24 odpalił materiał, z którego wynikało, że osławione hasło ***** *** zostało wymyślone w Moskwie. Zdziwiło nas, że informację na ten temat odpala stacja z Wiertniczej, a nie TV Republika. Spytaliśmy zatem kilku ludzi związanych ze służbami, o co chodzi. Okazuje się, że orły kontrwywiadu cywilnego, które miały tę informację, nie podzieliły się nią ze swoimi ówczesnymi politycznymi zwierzchnikami ze Zjednoczonej Prawicy. To się nazywa apolityczność służb.
Ciekawe rozważania zza kulis. Otóż w relacjach polsko-amerykańskich pojawiła się interesująca kwestia: rząd techniczny PiS-Konfederacja-PSL wspierany przez Waszyngton, który ma dość warszawskiej słabości do Berlina. Czy to czysta fantastyka? Usłyszeliśmy, że to zależy. Od czego? Ano od tego, co się wydarzy w Rumunii.
Tłumaczymy, o co chodzi z Rumunią. Otóż wbrew ostrzeżeniom z Waszyngtonu tzw. Europa rozpieprza tam (w Rumunii, nie w Waszyngtonie) demokrację, odwołując wyniki wyborów prezydenckich po uważaniu, a ostatnio aresztując nawet antysystemowego kandydata Călina Georgescu. Słyszeliśmy, że jeśli demokrację w Rumunii uda się ocalić, to być może przyjdzie czas na porządki w Warszawie. Niestety, nie bardzo w to wierzymy. Nadzieje pokładane w odległych mocarstwach rzadko się spełniają.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.