Podczas wczorajszego spotkania Patryka Jakiego z mieszkańcami Ursusa wiele się wydarzyło. Jedna ze zwolenniczek KOD-u podeszła w pewnym momencie do stołu, za którym siedział wiceminister sprawiedliwości, a następnie krzyczała i wygrażała mu ręką.
– Pan z KOD-u stoi na krześle. Proszę nie krzyczeć. Jak się zachowujecie, jak się państwo zachowujecie? Nie nauczył was nikt, że starszym osobom się ustępuje? – mówił do zwolenników KOD-u Jaki, który prosił, aby ustąpili miejsca siedzącego starszej pani.
Na spotkanie z Jakim przyszło około 20 zwolenników opozycji, którzy zachowywali się agresywnie. Jak się okazuje, w wyniku tego, starsza kobieta trafiła do szpitala.
twittertwitter
"Dziś prowokatorzy m. in z odłamu KOD z Odnowy, którzy organizują spotkania R.Trzaskowskiego rozbijali moje spotkanie, wyzywali ludzi. Jeden z prowokatorów popchnął starszą Panią, którą zabrała karetka" – napisał wczoraj na Twitterze Jaki.
Na dzisiejszej konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości odniósł się do wczorajszego spotkania. – Ludzie, którzy organizują spotkania Rafała Trzaskowskiego, czyli jego sztab wyborczy, można powiedzieć, przychodzi regularnie na wszystkie moje spotkania i zakłóca mieszkańcom, w tym często osobom starszym, niepełnosprawnym, spotkania. Co spotkanie, są coraz bardziej agresywni, a wczoraj przeszli samych siebie. Nie dali nic powiedzieć, krzyczeli, przeklinali, prowokowali ludzi, całe spotkanie. Nawet doszło do tego, że jedna ze starszych pań została zabrana przez karetkę pogotowia, w wyniku zamieszania, które powstało, które oni wytworzyli w sali – powiedział Jaki.
– Uważam, że Rafał Trzaskowski dzisiaj powinien się do tego odnieść i przeprosić za ludzi, z którymi na co dzień współpracuje i odpowiedzieć na kluczowe pytanie: czy ci ludzie, którzy prowokują na moich spotkaniach innych nic nie winnych warszawiaków, czy ci ludzie będą jego zapleczem w ratuszu, jeśli wygra wybory – stwierdził.