W listopadzie 2015 roku prezydent RP Andrzej Duda ułaskawił byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego. Kontrowersje wzbudził fakt, że prezydent ułaskawił obecnego koordynatora służb specjalnych, pomimo wciąż trwającego postępowania.
Przeciwnicy ułaskawienia argumentowali, że Andrzej Duda mógł skorzystać z prawa łaski dopiero po uprawomocnieniu się wyroku skazującego. W podobnym duchu wypowiedział się w 2017 roku Sąd Najwyższy, który orzekł, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych przez sąd.
Sprawę do Trybunału Konstytucyjnego skierował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro argumentując, że „prezydenckie akty łaski są też ostateczne, trwałe i niewzruszalne, ich istotą jest brak nadzoru nad ich wykonywaniem”.
We wtorek Trybunał Konstytucyjny w pięcioosobowym składzie orzekł, że prezydent miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego. A nieuwzględnienie aktu łaski prezydenta jako powodu niedopuszczalności dalszego postępowania jest niekonstytucyjne - brzmi werdykt Trybunału Konstytucyjnego.