Symboliczne drewniane szlabany z napisami "Halt!" oraz "Stop!" po polskiej stronie i blokada drogi po niemieckiej stronie mostu. Transparenty z hasłami "Niemcy, nie podrzucajcie nam swoich gości na próg", "Stop relokacji", "Polska chrześcijańska, nie muzułmańska". Okrzyki: "Tu jest Polska", "Precz z Unią Europejską". I wiele biało-czerwonych flag. Tak wyglądał chyba największy protest – przynajmniej do momentu oddania tego tekstu do druku – przeciwko przyjmowaniu przez Polskę nielegalnych, obcych kulturowo migrantów, m.in. z krajów afrykańskich, których mają do nas odsyłać Niemcy. 22 marca w Zgorzelcu zgromadziło się kilkuset manifestantów. O takiej liczbie mówią media, bo Robert Bąkiewicz, prezes stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości, który współorganizował to wydarzenie, pisał o kilku tysiącach ludzi, którzy tego dnia mieli pojawić się na granicy: "Morze biało-czerwonych flag. Nad granicę przybyło kilka tysięcy osób – wiele z nich pokonało setki kilometrów, by stanąć w obronie Polski. To pokazuje ogromną determinację i głębokie poczucie odpowiedzialności za los naszej wspólnoty".
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.