W nocy z czwartku na piątek sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka poparła projekt PiS nowelizujący ustawy o Sądzie Najwyższym, KRS, sądach powszechnym i prokuraturze. Obrady komisji były niezwykle burzliwe. Posłowie na wypowiedź mieli 30 sekund. – W Parlamencie Europejskim moduł to jedna minuta i to też krytykuję. 30 sekund to jakiś absurd. W pół minuty można poprosić o głos, a nie zająć stanowisko – mówił Jurek.
Jurek tłumaczył, że parlament jest obecnie "w dużym stopniu takim miejscem, gdzie władza realizuje swoją politykę". – W ten sposób on nie spełnia swojej podstawowej funkcji, czyli reprezentowania opinii publicznej, zawierania uzgodnień, szukania najlepszych wyjść zadowalających Polaków i minimalizowania konfliktów – dodał.
– W tej kadencji nie spodziewam się poprawy. Po opozycji też się nie spodziewam, bo oni już pokazali, że nie mają wykonywania władzy w szacunku dla opozycji. To cechuje oba te obozy i albo je rozepchniemy, albo to będzie destruktywne dla Polski – mówił.