Wybuchła wielka afera, bo prezydent nie powiedział w Londynie tamtejszym Polakom, aby czym prędzej wracali do Polski. Jego wypowiedź wygłoszona w polskiej ambasadzie do dziennikarzy mediów polonijnych, opatrzona wieloma zastrzeżeniami, stała się powodem do frontalnego ataku. (…)
Krytyka za sprawy, na które większość społeczeństwa ma podobne spojrzenie co prezydent, prędzej go wzmacnia, a nie osłabia. Zupełnie nie szkodzą mu też wpadki, niedociągnięcia ani błędy jego otoczenia. Nie wiadomo, jak długo będzie się cieszył z tej okoliczności, ale z pewnością tej jesieni będzie miało to ogromny wpływ na bieżące wydarzenia polityczne, włącznie z wyborami. Siłą rzeczy każda aktywność prezydenta będzie wzmagała wolę politycznej zmiany. (…)
fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska/FORUM