We wtorek w Radiu Zet prowadzący program Bogdan Rymanowski zadał Sławomirowi Nitrasowi pytanie od widza, czy słowa o opiłowywaniu katolików to był błąd.
– Przecież to nie jest prawda. Ja nic nie mówiłem o opiłowywaniu katolików – odpowiedział polityk Koalicji Obywatelskiej.
– Okej – uciął temat dziennikarz.
Nitras: Katolików należy opiłować z pewnych przywilejów
W sierpniu 2021 r. podczas debaty w czasie spotkania Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie Sławomir Nitras powiedział, że katolików należy "opiłować z pewnych przywilejów".
– Uważam, że za naszego życia, może nawet w tym pokoleniu, dojdzie do tego, kiedy katolicy w Polsce staną się mniejszością. (...) Ale dobrze, żeby to się stało w sposób nie gwałtowny, żeby to się stało w sposób racjonalny, a nie na zasadzie pewnej zemsty, ale na zasadzie, że to jest uczciwa kara za to, co się stało. Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę – stwierdził Nitras.
Wkrótce potem oświadczył w Polsat News, że nie może przeprosić, bo nie powiedział nic złego. – Żeby było jasne, ja wcale nie chcę odpiłowywać nikomu głów i nie jestem przywiązany do tego słowa, to jest dynamika dyskusji. Jeżeli komuś nie podoba się słowo "odpiłować", od przywilejów, powtarzam, to mogę użyć innego – stwierdził.
Politycy PO się odcinają
Od wypowiedzi swojego partyjnego kolegi odcięli się wówczas m.in. Bartłomiej Sienkiewicz i Borys Budka. Sienkiewicz określił słowa Nitrasa jako "niedopuszczalne" i "niemądre". Z kolei Budka ocenił, że "nie można ani faworyzować ani wykluczać kogoś ze względu na to, czy jest osobą wierzącą czy nie" oraz że "nawet najlepsza piła nie zastąpi karty wyborczej".
Czy minister sportu nie pamięta swoich słów, czy zwyczajnie kłamie?
Czytaj też:
Prof. Kucharczyk: Scenariusz podany przez Nitrasa jest niestety możliwy
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
