W środę ogłoszono child alert w związku z zaginięciem 11-latki. Dziewczynka wyszła we wtorek popołudniu od dziadków i od tamtego czasu nie było wiadomo, gdzie przebywa. Matka nie mogą nawiązać z nią kontaktu. Ruszyła wielka akcja poszukiwawcza, a media w całym kraju opublikowały informację o zaginięciu dziecka wraz zdjęciem.
W czwartek rano Patrycja została odnaleziona. Najpierw zatrzymano mężczyznę, który później wskazał miejsce pobytu Patrycji. – Był bardzo zaskoczony, zszokowany – mówi Onetowi komisarz Agnieszka Żyłka, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Przekazał klucze do swojego mieszkania. Kiedy policjanci weszli do środka, 11-latka spała, był sama. "Patrycja bezpieczna, dziękuję Policjantom!" – napisał na platformie X Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych.
Są zarzuty
W piątek prokuratura przesłuchała Karola B. z Żor w województwie śląskim. "Mężczyzna, w mieszkaniu którego ujawniono poszukiwaną od 13 maja br. dziewczynkę, usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Strzelcach Opolskich zarzuty. Jeszcze w dniu 16 maja br. prokurator skieruje wobec niego wniosek o tymczasowe aresztowanie" – podaje w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Opolu.
Mężczyzna odpowie za uprowadzenie małoletniej oraz za dopuszczenie się wobec niej innej czynności seksualnej. Za seksualne wykorzystanie osoby, która nie ukończyła 15 lat, Karolowi B. grozi od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Z kolei występek zatrzymania małoletniego wbrew woli opiekuna zagrożony jest karą od 3 miesięcy do 5 lat.
Trwa analiza danych z komputera 24-latka. – Liczymy, że w ten sposób dotrzemy do informacji, które pozwolą nam poznać kontekst znajomości mężczyzny z 11-latką – powiedział informator Onetu. Karol B. poznał dziecko przez internet.
Czytaj też:
Wyjątkowo zimny maj. Jesień w środku wiosny