– Rozejrzyjcie się, wśród waszych sympatyków są ludzie tacy jak my wszyscy, którzy może nie chcieliby kogoś, kto zajmował się ochroną na bramce w kasynie, w agencji towarzyskiej. Spytajcie swoich wyborców – mówił we wtorek w Sejmie Donald Tusk. Premier nawiązał w ten sposób do przeszłości Karola Nawrockiego, który pracował niegdyś jako ochroniarz.
"Nawrocki mógł umawiać dziewczyny". Budka rzuca ciężkie oskarżenia
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Borys Budka zasugerował w środę w Onecie, że Nawrocki "mógł umawiać dziewczyny" w agencji towarzyskiej. – Ja nie mam takiej wiedzy, nie jestem z Gdańska, natomiast wystarczy poczytać wypowiedzi niektórych i takie sugestie padają – stwierdzł.
Według Budki apartament w IPN mógł służyć jako "miejsce schadzek". – Ja nie mam takiej wiedzy, co tam Nawrocki robił, ale wiem jedno. W sposób niedopuszczalny wykorzystał to, że był dyrektorem, aby czerpać korzyści z apartamentu – przekonywał.
Podkreślił, że Nawrocki i jego sztab nie zaprzeczają doniesieniom o tym, że kandydat na prezydenta poręczył za neonazistę Grzegorza Horodko, pseudonim "Śledziu". – Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej poręcza za bandytę, którego zatrzymuje policja. To jest ta mentalność – ocenił europoseł KO.
Zdaniem Budki największym problemem jest to, że do Pałacu Prezydenckiego może wprowadzić się człowiek, który "swoich kolegów po fachu, z dawnych bramek, może ułaskawiać". – On ma takie kompetencje – dodał, odnosząc się do prezydenckiej proregatywy dotyczącej prawa łaski.
"Rz": Nawrocki poręczył za neonazistę "Śledzia". Nawrocki: To znajomy Tuska
We wtorek "Rzeczpospolita" napisała, że we wrześniu 2017 r. przed meczem Dania–Polska w Kopenhadze "kopenhaska policja starła się z polskimi kibicami, którym odmówiono wejścia na mecz, a jednego z nich potraktowała wyjątkowo brutalnie".
"Szybko okazało się jednak, że nie był to zwykły kibic, lecz Grzegorz Horodko, pseudonim Śledziu, wielokrotnie skazywany za m.in. pobicia gdański skinhead, powiązany z nielegalną międzynarodową organizacją neonazistowską Blood & Honour" – podała gazeta.
Dziennik napisał, że duńskie media opublikowały nagranie, z którego wynika, że to Horodko zaczął pierwszy atakować policjantów, za co został skazany na 60 dni więzienia i zakaz wjazdu do Danii przez sześć lat.
"Rz" ustaliła, że za mężczyznę poręczył Karol Nawrocki, wówczas dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. Nawrocki pytany o tę sprawę przez dziennikarzy stwierdził, że "Śledź" był znajomym premiera Donalda Tuska.
Zapowiedział jednocześnie, że "każdy polski obywatel, każdy polski kibic, który będzie bity przez obcą policję, czy to duńską, czy to brytyjską, czy ukraińską czy niemiecką, będzie mógł liczyć na pomoc prezydenta Polski Karola Nawrockiego".
Czytaj też:
Osiem punktów Mentzena. "Zbieżne z poglądami Nawrockiego"