Rośnie liczba protestów wyborczych. SN podał nowe dane

Rośnie liczba protestów wyborczych. SN podał nowe dane

Dodano: 
Budynek Sądu Najwyższego w Warszawie
Budynek Sądu Najwyższego w Warszawie Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Wiadomo, ile dotychczas wpłynęło protestów wyborczych po wyborach prezydenckich 2025. Sąd Najwyższy podał najnowsze dane.

W drugiej turze wyborów prezydenckich zwyciężył popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, uzyskując 50,89 proc. głosów. Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zdobył 49,11 proc. Frekwencja wyniosła 71,63 proc.

W poniedziałek (9 maja) o godz. 17:00 odbędzie się posiedzenie Państwowej Komisji Wyborczej ws. błędnie policzonych głosów w niektórych komisjach wyborczych. Informację przekazał członek PKW Ryszard Kalisz. "Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyborów na Prezydenta RP na podstawie sprawozdania przedstawionego przez PKW oraz po rozpoznaniu protestów" – zaznaczył były poseł SLD.

Protesty wyborcze

Jak wygląda procedura składania protestów wyborczych? W ciągu 14 dni od ogłoszenia przez PKW wyników wyborów (tj. do 16 czerwca) można zgłaszać protesty wyborcze. Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym, i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu.

W ciągu 30 dni od ogłoszenia wyników (tj. do 2 lipca) Sąd Najwyższy podejmuje uchwałę o ważności wyboru głowy państwa. Uchwała ta jest niezwłocznie przekazywana prezydentowi, marszałkowi Sejmu oraz Państwowej Komisji Wyborczej i publikowana w Monitorze Polskim. W przypadku stwierdzenia nieważności wyborów, nowe muszą odbyć się w terminie trzech miesięcy od ogłoszenia uchwały.

SN podał nowe dane

Treścią protestu wyborczego mogą zostać objęte okoliczności dotyczące zarówno pierwszej, jak i drugiej tury wyborów prezydenckich. – Do Sądu Najwyższego wpłynęło dotąd 28 protestów przeciwko wyborowi prezydenta – poinformowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową Monika Drwal z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.

W piątek SN informował o 21 protestach wyborczych. Jeden z nich dotyczył członków jednej z warszawskich komisji wyborczych, którzy pojawili się w lokalu "z czerwonymi koralami". Korale stały się symbolem kampanii wyborczej Joanny Senyszyn, która w drugiej turze poparła Rafała Trzaskowskiego.

Czytaj też:
"Atmosfera ukradzionych wyborów". Zawisza ma "radę" dla Giertycha
Czytaj też:
Ingerencja w wybory. Polityk PiS zapowiada komisję śledczą ws. NASK-u


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: PAP / DoRzeczy.pl
Czytaj także