Wtopa rzecznika czy kolejne opóźnienie? Awantura o CPK

Wtopa rzecznika czy kolejne opóźnienie? Awantura o CPK

Dodano: 
Centralny Port Komunikacyjny
Centralny Port Komunikacyjny Źródło: PAP / Andrzej Jackowski
W poniedziałek rzecznik rządu Adam Szłapka wziął udział w czacie na żywo. Jednym z tematów był Centralny Port Komunikacyjny.

– Realizujemy CPK – zarówno część kolejową, jak i budowę terminala. Inwestycja się rozpoczyna – będzie działała w 2035 roku – poinformował rzecznik Szłapka. Wypowiedź szybko wywołała falę komentarzy.

Stowarzyszenie "Tak dla CPK" zwraca uwagę, przywołując przy tym oficjalne grafiki KPRM, że inwestycja ma zostać uruchomiona w roku 2032 (a to i tak oznacza opóźnienie względem pierwotnego harmonogramu).

"Mamy nadzieję, że nowy rzecznik rządu się przejęzyczył. Przecież obecny rząd wg oficjalnych dokumentów już opóźnił ukończenie CPK o 4 lata: do 2032 r. Czy ta wypowiedź oznacza, że ekipa ministra Laska dołożyła KOLEJNE 3 LATA OBSUWY!? Komu i czemu to ma służyć? Jakie są przyczyny? Jakie są szczegóły? Mamy nadzieję, że to tylko nieprecyzyjna albo nieroztropna wypowiedź! Pilnujemy tematu CPK!" – zapewnia stowarzyszenie. Poseł Razem Paulina Matysiak nie kryje oburzenia: "Jaki do diaska 2035 rok?!??".

twitter

Po jakimś czasie wpis na profilu KPRM został skasowany.

twitter

Adam Szłapka opublikował kolejny wpis: "CPK i pierwszy odcinek Kolei Dużych Prędkości z Warszawy do Łodzi przez CPK zostanie uruchomiony w 2032 roku. Rok 2035 to data uruchomienia kolejnych odcinków KDP z Łodzi do Poznania i Wrocławia. PiS nie zrobił nic, żeby rozpocząć budowę CPK. My działamy. Do zobaczenia na kolejnym live chacie!".

Po przejęciu władzy w 2023 roku, koalicja pod wodzą Donalda Tuska przez dłuższy czas nie zabierała jasnego stanowiska ws. kontynuacji inwestycji rozpoczętej przez poprzedników. Ostatecznie zapowiedziano, że CPK powstanie, choć w innej, rzekomo lepszej, formie.

Budowa CPK. Nowy projekt ws. odszkodowań za wywłaszczenia

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego to gigantyczne wyzwanie inwestycyjne i logistyczne. Tylko w tym roku na przetargi przewidziano 30 mln zł. Jak podaje portal forsal.pl, przedstawiono projekt, który ma zagwarantować terminową realizację inwestycji, a z drugiej strony zabezpieczyć interesy wywłaszczonych osób. Zgodnie z nową propozycją, osoby wywłaszczone będą zobowiązane do opuszczenia nieruchomości w ciągu 120 dni od dnia wydania decyzji, która wyznacza wysokość odszkodowania, a zatem łącznie będzie to 180 dni, licząc od dnia wydania nadania decyzji lokalizacyjnej rygoru natychmiastowej wykonalności.

Jak podaje Radio Zet, opuszczającym nieruchomość otrzymają zaliczkę w wysokości 85 proc. odszkodowania ustalonego przez organ pierwszej instancji w decyzji określającej jego wysokość. Osoba uprawniona musi jednak złożyć odpowiedni wniosek. Dopiero wówczas zaliczka zostanie wypłacona w ciągu 30 dni.

Czytaj też:
Szłapka zapytany o Nawrockiego. Pierwsza odpowiedź w nowej roli
Czytaj też:
Imigranci na ulicach polskich miast. Rzecznik rządu: Nie ma nic niepokojącego


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: X / Radio Zet
Czytaj także