Trzęsienie ziemi w rządzie. Taką rekonstrukcję szykuje Tusk

Trzęsienie ziemi w rządzie. Taką rekonstrukcję szykuje Tusk

Dodano: 
Premier Donald Tusk (C), wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (P) i szef MSWiA Tomasz Siemoniak (3L) na sali plenarnej na posiedzeniu Sejmu
Premier Donald Tusk (C), wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (P) i szef MSWiA Tomasz Siemoniak (3L) na sali plenarnej na posiedzeniu Sejmu Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Rząd Donalda Tuska czeka gruntowna przebudowa. Wśród głównych jej założeń mają być likwidacja Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz utworzenie dwóch nowych resortów. Ważą się też losy ważnych ministrów. Rozmowom o rekonstrukcji towarzyszy walka o wpływy pomiędzy koalicjantami.

Wielkimi krokami zbliża się zapowiedziana przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcja rządu. Jak wynika z ustaleń serwisu Money.pl, nie będą to jedynie zmiany kosmetyczne, a polityczne trzęsienie ziemi. Przebudowa ma być poważna, a jej celem – zwiększenie efektywności i lepsze zarządzanie sektorami gospodarki.

Ministerstwo Aktywów Państwowych do likwidacji

Jednym z głównych punktów rekonstrukcji ma być likwidacja Ministerstwa Aktywów Państwowych. W myśl tego scenariusza, nadzór nad strategicznymi spółkami Skarbu Państwa zostanie przeniesiony do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pozostałe kompetencje tego resortu zostaną rozdzielone pomiędzy inne ministerstwa.

Jak wynika z ustaleń portalu, zmienić ma się skład Rady do spraw Spółek z udziałem Skarbu Państwa i Państwowych Osób Prawnych. "Do tej pory cztery miejsca wskazywał premier, a cztery minister aktywów. W przyszłości każda formacja koalicyjna będzie mogła delegować swojego przedstawiciela, co ma zwiększyć pluralizm w tym gremium" – czytamy.

Powstaną dwa nowe resorty

Kolejnym po likwidacji MAP planem Tuska ma być powołanie do życia dwóch nowych, dużych resortów. To Ministerstwo Energetyki (które powstanie w wyniku likwidacji Ministerstwa Przemysłu i wydzielenia obszaru energetyki z Ministerstwa Klimatu i Środowiska) oraz resort gospodarczy. Kształt drugiego z wymienionych nie jest jeszcze do końca jasny. Wiadomo, że ma on powstać z podziału obecnie funkcjonującego Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Nieoficjalne ustalenia wskazują ponadto na przekazanie nadzoru nad takimi instytucjami jak Bank Gospodarstwa Krajowego czy Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości Ministerstwu Finansów.

Na tym jednak nie koniec zmian. Zmniejszeniu ulec ma również liczba ministrów z obecnych 120 do poniżej stu.

Przyszłość Bodnara i Siemoniaka pod znakiem zapytania?

Co ciekawe, pod znakiem zapytania ma stać również przyszłość Tomasza Siemoniaka. Ocena jego pracy ma być pozytywna, jednak pod uwagę brane jest rozdzielenie funkcji szefa MSWiA od koordynatora służb specjalnych.

Niejasne jest również to, co dalej z ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem. Jego praca – jak czytamy – jest już oceniana dużo bardziej krytycznie, czego głównym powodem ma być brak przełomowych reform. Co zatem może czekać Bodnara? "Krążą pogłoski o jego ewentualnym przejściu do europejskich trybunałów, co miałoby zapewnić mu immunitet. Sam Bodnar zaprzecza, ale jego następca to wciąż otwarta kwestia" – czytamy.

"Jeśli ktoś chce to zmienić, to rozwali tę koalicję"

Planowana rekonstrukcja to również tarcia w koalicji o zachowanie wpływów. Jak pisze Money.pl, plany Donalda Tuska w zakresie ich ograniczenia budzą sprzeciw koalicjantów. Tu szczególnie twarde stanowisko ma prezentować Lewica. Ugrupowanie to ma wyrażać stanowczy sprzeciw wobec planów likwidacji Ministerstwa Cyfryzacji (którym obecnie kieruje wicepremier Krzysztof Gawkowski – przyp. red.) i połączenia do z resortem nauki. "Co najwyżej zaakceptuje likwidację stanowiska ministra ds. równości, pozostawiając Katarzynę Kotulę jako sekretarza stanu w KPRM" – donosi serwis. Jak czytamy, celem Lewicy jest również doprowadzenie do utworzenia resortu mieszkalnictwa. Szanse na to mają być jednak nikłe. Bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada powołanie pełnomocnika rządu ds. polityki mieszkaniowej. Kto miałby nim zostać? O to spór toczy się między Lewicą a Polską 2050.

Nie jest to jednak jedyny konflikt między tymi ugrupowaniami. Kolejny dotyczy funkcji marszałka Sejmu. Przypomnijmy, że w połowie kadencji funkcję tę przejąć miał po Szymonie Hołowni Włodzimierz Czarzasty. W ostatnim czasie Polska 2050 zaczęła podważać to ustalenie, co spotyka się z ostrą reakcją Lewicy. – Jeśli ktoś chce to zmienić, to rozwali tę koalicję – twierdzi informator Money.pl z tej formacji. "Z kolei Polska 2050 forsuje model, w którym wszyscy liderzy koalicji mieliby status wicepremierów, ale ten wariant komplikuje sprawę marszałka Sejmu. Lider ugrupowania Szymon Hołownia prawdopodobnie skupi się na budowie struktur przed wyborami w 2027 roku" – czytamy.

Czytaj też:
Rekonstrukcja rządu. Co jeśli prezydent nie powoła nowych ministrów?
Czytaj też:
Koniec koalicji rządzącej? "Jeszcze nigdy nie była tak blisko krawędzi"
Czytaj też:
To będzie koniec ich rządów? Fatalne wieści dla ekipy Tuska
Czytaj też:
Tusk rozmawiał z Hołownią. "Potraktowałem to poważnie"


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Money.pl
Czytaj także