W środę przed południem media obiegła informacja o nieoczekiwanej zmianie ws. rekonstrukcji rządu.
Rekonstrukcja rządu przesunięta
O tym, że do zmian w gabinecie Donalda Tuska dojdzie później niż planowano jako pierwsza poinformowała stacja TVN24. Doniesienia te potwierdził niedługo później lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. – Na wniosek Szymona Hołowni rekonstrukcja rządu zostaje przesunięta na 22 lipca – przekazał lider Lewicy.
Później w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Czarzasty poinformował, że Hołownia motywował swój wniosek koniecznością uporządkowania różnych spraw, które ma w swoim środowisku. – Termin ogłoszenia tego [rekonstrukcji rządu] o tydzień zostanie przesunięty. Jasno mówię, na wniosek marszałka Hołowni. Oczywiście ten wniosek został przez nas zaakceptowany – dodał.
Koalicja w ogniu krytyki. "Opozycja dostaje kolejne paliwo"
O ile sam fakt przesunięcia rekonstrukcji nie wzbudził szczególnych emocji, o tyle termin, jaki wyznaczono na jej ogłoszenie spotkał się z szerokim odzewem w mediach społecznościowych. Przypomnijmy, że w okresie PRL 22 lipca był świętem państwowym, upamiętniającym ogłoszenie Manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. Głos w sprawie zabrali nie tylko zwykli użytkownicy platformy X, ale również dziennikarze i politycy.
"Superpiarowiec musiał wpaść na pomysł by 'koalicja 13 grudnia' robiła 'rekonstrukcję 22 lipca'. Opozycja dostaje kolejne paliwo do 'złośliwego' grania symbolami" – skomentował Krzysztof Berenda z RMF FM. W podobnym tonie wypowiedziała się Marcelina Zawisza. "Jak oni nie widzą, że koalicja powołana do życia 13 grudnia będzie robić rekonstrukcję 22 lipca to im żaden rzecznik nie pomoże" – stwierdziła posłanka partii Razem.
"Ależ się Tuska trzyma ten komuszy symbolizm. Najpierw koalicja 13 grudnia, a teraz rekonstrukcja 22 lipca. W 'święto' manifestu PKWN. Od pierwszego dnia z diabłem za ręce" – czytamy w komentarzu Wojciecha Biedronia z tygodnika "Sieci". "Przekleństwo dat/analogii historycznych, których lepiej unikać... 13 grudnia, 22 lipca..." – napisał z kolei Sławomir Cenckiewicz, przyszły szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Czytaj też:
Nagła zmiana ws. rekonstrukcji rządu. "Na wniosek Hołowni"Czytaj też:
Trzęsienie ziemi w rządzie. Taką rekonstrukcję szykuje TuskCzytaj też:
Rekonstrukcja rządu. Co jeśli prezydent nie powoła nowych ministrów?
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
