Burza wokół Instytutu Pileckiego. "To się nie mieści w głowie"

Burza wokół Instytutu Pileckiego. "To się nie mieści w głowie"

Dodano: 
Dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz
Dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz Źródło: PAP / Artur Reszko
"Zhańbili Instytut Pileckiego", "to się nie mieści w głowie", "jesteście obrzydliwi" – to tylko kilka z wielu głosów oburzenia po wpisie Instytutu Pileckiego na temat Maksymiliana Schnepfa i jego udziału w Obławie Augustowskiej.

Instytut Pileckiego, polska instytucja naukowo-badawcza, podległa Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zabrał w środę za pośrednictwem mediów społecznościowych głos na temat Maksymiliana Schnepfa i jego udziale w Obławie Augustowskiej. Warto tu zaznaczyć, że chodzi nie tylko o kata Polaków, ale również teścia dziennikarki Telewizji Polskiej Doroty Wysockiej-Schnepf, a jednocześnie ojciec Ryszarda Schnepfa, obecnego kierownika placówki Ambasady RP w Rzymie.

Instytut Pileckiego w obronie kata Polaków

Instytut podkreślił w serii wpisów, że zdecydowanie odcina się od prób instrumentalnego wykorzystywania historii Obławy Augustowskiej do bieżącej walki politycznej, że jego rolą jest badanie faktów i budowanie pamięci, nie zaś insynuacji.

"Obława Augustowska była sowiecką zbrodnią, wspieraną przez ludowe WP i aparat bezpieczeństwa. Instytut bada i ujawnia nazwiska funkcjonariuszy UB i MO odpowiedzialnych za aresztowania, tortury i śmierć ofiar" – czytamy. Dalej instytucja przystąpiła do wybielania Schnepfa i jego roli w tej zbrodni. "Porucznik Maksymilian Sznepf dowodził jednostką ludowego WP o wielkości 110-160 żołnierzy, która zatrzymała 22 osoby, z których część nigdy nie wróciła do domu. W Obławę zaangażowanych było 45 000 żołnierzy, udział jednostki Schnepfa stanowi jedynie 2 promile tych sił" – napisano.

Dalej zarzucono Mateuszowi Morawieckiemu, że jego próba uczynienia ze Schnepfa symbolu Obławy Augustowskiej ma charakter "wyraźnie polityczny wynikający z pokrewieństwa rodzinnego, a nie znaczenia historycznego".

"Zhańbili Instytut Pileckiego"

Seria wpisów Instytutu wywołała prawdziwą burzę na platformie X. Głos zabrał m.in. przywołany Morawiecki. "Zhańbili Instytut Pileckiego. Nie dajmy im zniszczyć całej Polski" – napisał były premier.

Ale głosów oburzenia było zdecydowanie więcej. "Instytut Pileckiego stający w obronie zbrodniarzy i rozwadniający ich winę?! Nie mieści się w głowie... 'Nie wrócili do domu' to niezły eufemizm w sytuacji, gdy zostali zamordowani za wolną Polskę. Cytując Kazika: Coście, ..., uczynili z tą krainą?" – skomentował sprawę Radosław Fogiel z Prawa i Sprawiedliwości.

"To jest kpina… Tuskoidy wykorzystują Instytut Pileckiego do wybielania takiej gnidy jak Maksymilian Sznepf. Jesteście obrzydliwi" – ocenił z kolei Krystian Kamiński z Konfederacji.

Głos zabrali także były ambasador RP w Izraelu i Stanach Zjednoczonych Marek Magierowski, były rzecznik MSZ Łukasz Jasina, szefowa berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego Hanna Radziejowska, a także dziennikarz Agaton Koziński.

twittertwittertwittertwitter

Obława Augustowska

W lipcu 1945 r., dwa miesiące po zakończeniu II wojny światowej w Europie, w rejonie Puszczy Augustowskiej Armia Czerwona, przy współpracy funkcjonariuszy polskiej bezpieki oraz żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego, przeprowadziła operację mającą na celu likwidację działającego na tym terenie podziemia niepodległościowego, które m.in. broniło miejscowej ludności przed sowieckim terrorem.

Znaczna część żołnierzy podziemia ewakuowała się z zagrożonego obszaru tuż przed rozpoczęciem operacji. Jedynie największy oddział, dowodzony przez sierż. Władysława Stefanowskiego "Groma", stawił opór czerwonoarmistom w pobliżu jeziora Brożane.

W trakcie operacji sowieccy żołnierze przy wsparciu polskich pomocników aresztowali ponad 7000 osób. Większość wypuszczono, ale ponad 600 nigdy nie wróciło do domu. Niektórzy badacze szacują ich liczbę nawet na 2000. Niezależnie jednak od ostatecznej – dziś niemożliwej do ustalenia – liczby ofiar, była to niewątpliwie największa zbrodnia popełniona na Polakach po II wojnie światowej.

Czytaj też:
"Zapamiętajcie kata Maksymiliana Schnepfa". Morawiecki interweniuje ws. Obławy Augustowskiej
Czytaj też:
Zawołać ich po imieniu. Sowiecka lista proskrypcyjna - ofiary Obławy Augustowskiej
Czytaj też:
80. rocznica Obławy Augustowskiej. O tej sowieckiej zbrodni wciąż wie za mało osób


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także