Banaś zabetonował NIK. "Będą nieusuwalni"

Banaś zabetonował NIK. "Będą nieusuwalni"

Dodano: 
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś Źródło: PAP / Leszek Szymański
Marian Banaś przeprowadził proces betonowania Najwyższej Izby Kontroli swoimi ludźmi. Będą oni nieusuwalni przez kolejne pięć lat. To jednak nie wszystko.

Marian Banaś przestanie być wkrótce prezesem Najwyższe Izby Kontroli. Decyzję o wyborze jego następcy Sejm podejmie już we wrześniu. Wśród kandydatów na tę funkcję są popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Tadeusz Dziuba oraz zgłoszony przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię Marcin Haładyj. Choć zmiana wydaje się nieuchronna, Banaś nie zamierza w pełni oddać NIK. Jak informuje w czwartek "Rzeczpospolita", obecny prezes postanowił zabetonować izbę swoimi ludźmi.

Lawina konkursów w NIK. Wygrywają zaufani ludzie Banasia

"[...] w NIK masowo ruszyły konkursy na dyrektorskie stanowiska – szefów departamentów i ich zastępców oraz szefów delegatur Izb w Polsce. Wygrywają je zaufani ustępującego prezesa Banasia" – donosi dziennik, wskazując że będą oni nieusuwalni z tych stanowisk przez kolejne pięć lat. Tylko w czerwcu Marian Banaś ogłosił 13 takich konkursów, zaś w lipcu – 6. Co znamienne, przez ostatnie pięć lat prezes NIK nie ogłaszał takich konkursów, choć były one wymagane przez prawo. "[...] nominanci prezesa nie spełniali wymogów ustawy (m.in. pięcioletniej pracy w NIK na stanowisku kontrolerów), a i tak byli masowo zatrudniani na dyrektorskich stanowiskach jako pełniący obowiązki" – czytamy.

Dziennik zwraca uwagę, że dopiero teraz osoby ściągnięte przez prezesa w 2019 roku osiągnęły wymagane ustawą pięć lat stażu do startowania w konkursach.

Na tym jednak nie koniec działań wykraczających poza kadencję Mariana Banasia.

Jak poinformowała w rozmowie z gazetą osoba związana z NIK, meblowanie przyszłego kształtu NIK ma charakter nie tylko kadrowy. Okazuje się bowiem, że w lipcu Kolegium przyjęło plan pracy Izby na przyszły rok. To zdecydowanie wcześniej niż dotychczas. Zawsze odbywało się to jesienią. – Podjęta próba zdjęcia tego z porządku Kolegium przepadła w głosowaniu – wskazuje rozmówca "Rz". Większość Kolegium NIK stanowią ludzie Mariana Banasia, a decydujący głos należy do samego prezesa.

Banaś jednak ma szansę na drugą kadencję?

Co ciekawe, jak wynika z ustaleń "Rz", Marian Banaś nie złożył jeszcze broni i wciąż walczy o reelekcję. Ma mu w tym pomóc niedawne zatrudnienie w NIK Andrzeja Voigta, ekonomisty i polityka PO, a jednocześnie szefa zespołu doradców ekonomicznych w Instytucie Lecha Wałęsy. Według Marka Sawickiego z PSL, scenariusz w którym Banaś zostanie wybrany na drugą kadencję nie jest wykluczony. Jak podkreślił, jeśli obie zgłoszone obecnie kandydatury przepadną w głosowaniu, jego szanse wzrosną. Tym bardziej, że – jak zauważył poseł – Tusk rozważał kandydaturę Banasia.

Czytaj też:
To on zastąpi Banasia? Koalicja ma kandydata na prezesa NIK
Czytaj też:
Oświadczenie IPN po ujawnieniu wyników kontroli NIK. "Gra polityczna"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także