Dlaczego niedawna decyzja parlamentu europejskiego, który wreszcie opowiedział się po stronie twórców i ich wydawców, a więc – w istocie – także ich czytelników, słuchaczy i widzów, tak bardzo rozsierdziła tak wielu internautów? I czy elementarny obowiązek przestrzegania prawa autorskiego rzeczywiście może zagrozić wolności słowa w Internecie?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.