Poseł Kukiz'15 nie szczędził jednak słów krytyki pod adresem kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy. Jakubiak zwrócił uwagę na sposób złożenia mu przez Patryka Jakiego propozycji wiceprezydentury. Wskazał, że otrzymał tę propozycję bezpośrednio po ogłoszeniu, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta Warszawy. – Patryk, tak się po prostu nie postępuje – miał wówczas powiedzieć Jakiemu.
– Apeluję gorąco do warszawiaków, żeby głosowali na mnie albo na Patryka, jeżeli ja im nie odpowiadam. Moim marzeniem jest wejść do drugiej tury z Patrykiem Jakim, a wtedy wybierzecie państwo prezydenta bądź wiceprezydenta – oświadczył.
Na antenie Polskiego Radia 24 polityk mówił także o swojej wizji prezydentury. Podkreślał, że włodarz stolicy musi być prezydentem wszystkich bez względu na płeć, usposobienie, poglądy polityczne czy wiarę. – Parada równości, czy nierówności jeżeli jest zgłoszona zgodnie z prawem to ma prawo się odbyć. Ja nie będę temu patronował. Będę wynajętym przez mieszkańców warszawiakiem, który ma reprezentować interesy mieszkańców stolicy – tłumaczył.
W rozmowie z Małgorzatą Raczyńską-Weinsberg Marek Jakubiak wskazywał na konieczność podniesienia płac urzędników. W jaki sposób? – Zapytam się, które przepisy są bzdurne i trzeba je wyrzucić. Zmniejszę o jedną trzecią liczbę zatrudnionych w Warszawie, a budżet pozostawię taki sam. To oznacza, że pozostali będą zarabiać o jedną trzecią więcej. Nie można produkować urzędników. To trzeba zrestrukturyzować – wyjaśnił.
– Wychowałem się w Warszawie, cierpiałem razem z nią i jestem częścią tego miasta – oświadczył i dodał: "Jeśli mógłbym oddać Warszawie to co najcenniejsze, czyli siebie, to oddam".