Zbiórka na rzecz Samuela Pereiry i jego rodziny była inicjatywą Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Jej celem było pozyskanie 40 tysięcy złotych. Szefowa SDP Jolanta Hajdasz tłumaczyła taki ruch chęcią wsparcia kolegi. Jak tłumaczyła, Pereira ma na utrzymaniu dwoje nieletnich dzieci, a zasądzona kara jest niewspółmiernie wysoka do posiadanych przez niego środków i jego zarobków. "Nie możemy zostawić go teraz bez koleżeńskiej pomocy i finansowego wsparcia, chcemy pomóc, by jego rodzina jak najmniej odczuła negatywne skutki jego pracy zawodowej" – wskazywała.
Zbiórka na rzecz Samuela Pereiry zablokowana. Jest reakcja SDP
Po tygodniu Zrzutka.pl postanowiła zablokować zbiórkę. Argumentując tę decyzję administracja portalu przywołała Kodeks wykroczeń, w myśl którego "kto organizuje lub przeprowadza zbiórkę ofiar na uiszczenie grzywny orzeczonej za przestępstwo, przestępstwo skarbowe, wykroczenie lub wykroczenie skarbowe, świadczenia pieniężnego, przepadku przedmiotów stanowiących kwotę pieniężną, równowartości przepadku przedmiotów lub przedsiębiorstwa, przepadku korzyści majątkowej stanowiącej kwotę pieniężną, równowartości przepadku korzyści majątkowej, odszkodowania, zadośćuczynienia, nawiązki, podlegającej zwrotowi korzyści majątkowej stanowiącej kwotę pieniężną albo równowartości podlegającej zwrotowi korzyści majątkowej lub na poręczenie majątkowe lub zabezpieczenie majątkowe podlega karze aresztu albo grzywny".
SPD zapewnia, że nie to było celem zbiórki. Jolanta Hajdasz oceniła decyzję Zrzutki jako "skandaliczną".
"Oświadczam, że SDP nie prowadziło zbiórki na cel niezgodny z prawem i nie jest nam nawet znana dokładna kwota, na którą został skazany red. Samuel Pereira, bo nie są mi znane np. dokładne koszty przegranych przez niego procesów sądowych i koszt przeprosin w mediach, które zobowiązany jest wykonać. Chcieliśmy prowadzić zbiórkę solidarnościową dla dziennikarza, który znalazł się w trudnej życiowej sytuacji z powodu swojej pracy zawodowej. Opisujemy jego wyrok, bo mamy prawo informować o takich procesach opinię publiczną" – zapewniła w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu.
Według szefowej SDP, działanie portalu jest niezrozumiałe, a także podważa zaufanie osób prowadzących zbiórki środków pieniężnych za jego pośrednictwem.
Hajdasz zapowiedziała, że SDP nadal będzie wspierać Pereirę w jego sytuacji życiowej, w jakiej znalazł się po przegranym procesie.
Pereira skazany za zniesławienie Aleksandry Brejzy
W 2019 roku, Aleksandra Brejza, matka posła PO, oskarżyła ówczesnego szefa portalu TVP Info z art. 212 kodeksu karnego. Samuel Pereira zarzucił jej w artykule na stronie TVP.Info, a także we wpisach na ówczesnym Twitterze (teraz X), że jest "aktywna politycznie" oraz że brała udział w atakach na oponentów swojego męża Ryszarda Brejzy (wtedy prezydenta Inowrocławia) oraz syna (posła Krzysztofa Brejzy). Brejza twierdziła z kolei, że została publicznie pomówiona, a na całej sytuacji mógł ucierpieć jej wizerunek oraz mogła utracić zaufanie potrzebne do pełnienia funkcji nauczyciela akademickiego.
Pod koniec 2024 roku Pereira został uznany za winnego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. W czerwcu tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił odwołanie złożone przez dziennikarza. Były wiceszef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej ma opublikować przeprosiny oraz zapłacić grzywnę i ponieść koszty sądowe, co razem wynosi ok. 40 tys. zł.
Czytaj też:
Były dziennikarz TVP skazany. Prezydent go ułaskawi?Czytaj też:
Znany dziennikarz odszedł z telewizji. Pracę dostała inna gwiazda TVP
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
