Podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu, Donald Trump został zapytany przez dziennikarzy o stałą obecność amerykańskich wojsk na terenie Polski. – Polska oczekuje przybycia żołnierzy amerykańskich, żeby byli stale obecni w Polsce, na pewno będziemy o tym rozmawiać. Przyglądamy się temu bardzo poważnie, myślę, że weźmiemy to pod uwagę – odparł amerykański przywódca.
Do umiejscowienia bazy wojsk USA na terytorium Polski odniósł się w rozmowie z agencją RIA-Nowosti wiceszef rosyjskiej dyplomacji Aleksandr Gruszko. Polityk oświadczył, że taki krok zmusi Moskwę do podjęcia "środków ostrożności" o charakterze wojskowo-technicznym, których celem będzie zapewnienie Rosji bezpieczeństwa w nowych warunkach.
Gruszko ocenił, że stała obecność wojsk amerykańskich w Polsce byłaby "niezgodna z interesami bezpieczeństwa ogólnoeuropejskiego". Zdaniem rosyjskiego polityka, oznaczałoby to również "zniszczenie" Aktu Stanowiącego Rosja-NATO, a także krok do powrotu USA i ich sojuszników do modeli zapewniania bezpieczeństwa znanych z czasów zimnej wojny. – Nasz stosunek jest z wielu powodów negatywny, dlatego że taka decyzja - jeśli zostanie zrealizowana - będzie oznaczać dalsze pogorszenie sytuacji w sferze bezpieczeństwa – oświadczył wiceszef rosyjskiego MSZ.
Polityk zapewnił przy tym, że Rosja nie uchyla się od dialogu.
Czytaj też:
Pentagon studzi emocje: Polska może nie być jeszcze gotowa na "Fort Trump"