44 lata temu komunistyczne władze wprowadziły w Polsce stan wojenny. Stan wojenny zaczęto wprowadzać na terenie całej Polski w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku. Przed północą, 12 grudnia, w stanie gotowości znalazły się wojsko, oddziały ZOMO, jednostki antyterrorystyczne funkcjonariusze SB i oddziały Jednostek Nadwiślańskich. Przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały wiele miesięcy. Wojciech Jaruzelski ogłosił go w przemówieniu telewizyjnym 13 grudnia 1981 roku.
List do uczestników uroczystości wspominających tamte wydarzenia i ofiary stanu wojennego skierował prezydent Karol Nawrocki. Uroczystości zorganizowały wspólnie Instytut Pamięci Narodowej oraz Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Przywódca zaznaczył, że 44 lata temu przedstawiciele reżimu komunistycznego, "brutalnie podeptali nadzieję na stopniowy powrót Polski do rodziny wolnych narodów Europy i świata".
Prezydent podkreśla, że "junta Jaruzelskiego twierdziła, że zapobiega interwencji wojsk Układu Warszawskiego i rozlewowi bratniej krwi. Sama jednak przelewała krew strajkujących robotników, uczestników manifestacji patriotycznych i prześladowanych opozycjonistów".
Nawrocki: Nie zapomnimy
"My, Polacy, nigdy nie zapomnimy o ofiarach stanu wojennego. O górnikach z kopalni Wujek zastrzelonych 16 grudnia 1981 roku. O tych, którzy zginęli później od kul ZOMO. O ofiarach esbeckich skrytobójstw. O tych, którzy fizycznie nie wytrzymali szykan i tortur w aresztach. O tych, którzy stracili życie lub zdrowie od ciosów milicyjnych pałek i gazu łzawiącego" – napisał Karol Nawrocki.
Nawrocki zwraca uwagę na długotrwałe konsekwencje stanu wojennego, pisząc, że "fala emigracji spowodowanej przez reżim przyniosła Polsce straty osobowe na miarę strat wojennych. Kraj opuściło blisko milion rodaków". "Wyjeżdżali zgnębieni szykanami działacze opozycji demokratycznej i Solidarności. Uciekali od upadlającej biedy emigranci zarobkowi – zwykle osoby w pełni sił, energiczne, twórcze i pomysłowe, z cenną wiedzą i umiejętnościami zawodowymi. Władza odebrała im resztki wiary w pomyślną przyszłość, rezerwując szanse na awans społeczno-ekonomiczny wyłącznie dla swojego aparatu. Zdecydowana większość z tych, którzy udali się wtedy na obczyznę, nigdy już nie wróciła do Polski" – pisze prezydent.
Karol Nawrocki przywołał słowa wiersza Zbigniewa Herberta "Przesłanie Pana Cogito": "(…) zaiste nie w twojej mocy / przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie". "Jest jednak w naszej mocy dokumentować i przekazywać kolejnym pokoleniom prawdę o komunistycznej dyktaturze i jednym z jej okresów najmroczniejszych, jakim był stan wojenny. Możemy i powinniśmy pielęgnować w sobie radykalny sprzeciw wobec ignorowania woli narodu i zamykania mu ust. Musimy przeciwstawiać się ośmieszaniu i osłabianiu naszego państwa oraz wszelkim przejawom zuchwałej nielojalności wobec wolnej, niepodległej i demokratycznej Polski – za którą tylu wspaniałych rodaków oddało życie" – apeluje prezydent.
Czytaj też:
Weta Nawrockiego. Polacy powiedzieli, co o nich sądzą
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
