Karol Gac: Podczas naszej ostatniej rozmowy przed Wielkanocą powiedział pan, że „Karol Nawrocki nie okazał się najlepszym kandydatem, na którego PiS mógł postawić”, ale jednocześnie zastrzegł pan, że gdy wejdzie on do drugiej tury, to sytuacja zmieni się radykalnie. Tak też się stało, a Karol Nawrocki został nowym prezydentem Polski.
Józef Orzeł: Przyznaję, że wówczas nie doceniłem tego, jak mocne było oczekiwanie po prawej stronie na kandydata niezwiązanego z PiS. 1 czerwca kluczowe okazało się poparcie wyborców obu Konfederacji. Dla części elektoratu prawicowego PiS wydaje się partią starą, od której nie można oczekiwać poważnych zmian. Tymczasem jest tak, że elektorat prawicy czeka na duże zmiany, także związane z sytuacją zewnętrzną, ale i ze szkodnictwem rządu Donalda Tuska oraz oczekuje na nowy program, w którym zostanie zarysowane, jak Polska miałaby się rozwijać w sytuacji zagrożenia rosyjskiego, bardzo trudnych relacji z Ukrainą i trudności, które nam sprawiają Bruksela i Berlin. Elektorat prawicy czeka na program geopolityczny, który by Polskę wyciągnął z tej trudnej sytuacji.
Tylko czy to nie jest zbyt daleko idąca teza? Może część wyborców po prostu nie chciała Rafała Trzaskowskiego? Hasło „byle nie Trzaskowski” połączyło naprawdę bardzo różne środowiska.
To prawda, bo i nawet Grzegorz Braun wprost poparł Karola Nawrockiego. Jarosław Kaczyński trafnie wybrał człowieka niezwiązanego z PiS, czyli z praktyką rządzenia w latach 2015–2023. To jednak oznacza, że on wie, iż w oczach elektoratu prawicy rządy PiS i Mateusza Morawieckiego nie były chwalebne i należało się od nich odciąć kandydatem spoza PiS. Chodzi oczywiście o Zielony i Polski Ład, o składkę zdrowotną, która radykalnie wzrosła. To był błąd nie do odrobienia. Co więcej, równie nieprawdopodobne jest to, że ani Mateusz Morawiecki, ani Jarosław Kaczyński w sprawie składki zdrowotnej nie złożyli samokrytyki. Podniesienie tej składki podważyło narrację Mateusza Morawieckiego, że potrafi cały czas prowadzić bardzo prospołeczną politykę i będą na to pieniądze, że nigdy ich nie zabraknie.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
