Poseł Adam Andruszkiewicz, odwołanie Marszu Niepodległości komentował podczas sejmowej debaty poświęconej projektowi, który zakłada uznanie dnia 12 listopada Świętem Narodowym, w związku z obchodami Święta Niepodległości.
– Przed chwilą prezydent Warszawy, stoją u boku pani Gawor, zwykłej komunistki, zakazała Marszu Niepodległości. I wam to się podoba – mówił do posłów opozycji Andruszkiewicz. Kiedy w trakcie jego wypowiedzi, ktoś z sali krzyknął, że „faszyści”, w kontekście osób idących w Marszu 11 listopada, poseł Wolnych i Solidarnych zaprzeczył. – Nie faszystów, ich trzeba wyeliminować, ale tam idą dziesiątki patriotów – mówił Andruszkiewicz.
– Ale wam zależy na tym, żeby pokazać temu, komu Tusk zakłada marynarkę w Brukseli, że w Polsce jest dyktatura – mówił dalej poseł i dodał, że jeśli przedstawicielom opozycji zależy na demokracji w Polsce powinni „namówić swoją koleżankę (Hannę Gronkiewicz-Waltz – red), żeby Marsz Niepodległości mógł przejść przez Warszawę”.
Czytaj też:
Jakubiak: Zbóje, marnujecie nasze państwo na oczach świataCzytaj też:
Gronkiewicz-Waltz zakazała Marszu Niepodległości. "Warszawa dość już wycierpiała przez agresywny nacjonalizm"