Ks. Isakowicz-Zaleski kontra Romaszewska. "Oj bo się ksiądz doigra sprawy sądowej. Proszę to usunąć!"

Ks. Isakowicz-Zaleski kontra Romaszewska. "Oj bo się ksiądz doigra sprawy sądowej. Proszę to usunąć!"

Dodano: 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Źródło:PAP / Adam Warżawa
Oby Pan Prezydent Andrzej Duda nie uległ histerycznej reakcji sojuszników oligarchy i czciciela ludobójczej UPA Petro Poroszenki i nie cofnął dymisji Jana Piekło, który tyle razy nie zachował się jak trzeba wobec rodzin ofiar - napisał na Twitterze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jego tweet nie spodobał się szefowej TV Biełsat Agnieszce Romaszewskiej, która zagroziła duchownemu sądem.

Grupa dziennikarzy i naukowców zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o nieodwoływanie ambasadora RP na Ukrainie Jana Piekło. Pod listem podpisali się m.in. dyrektor Telewizja Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy, dziennikarka TVP i Sekretarz Rady Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie Maria Przełomiec, dziennikarz Paweł Bobołowicz i bloger Marcin Rey.

Czytaj też:
Romaszewska, Przełomiec, Rey i inni. Apelują do prezydenta o nieodwoływanie Jana Piekło

Do tego apelu odniósł się na Twitterze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Kapłan wyraził nadzieję, że prezydent nie ulegnie "histerycznej reakcji sojuszników oligarchy i czciciela ludobójczej UPA Petro Poroszenki i nie cofnął dymisji Jana Piekło, który tyle razy nie zachował się jak trzeba wobec rodzin ofiar".

twitter

Na ten wpis ostro zareagowała jedna z sygnatariuszek listu Agnieszka Romaszewska. "Oj bo sie ksiadz doigra sprawy sądowej. Takiej wcale nie śmiesznej. Nie jestem sojusznikiem "oligarchy i czciciela ludobójczej UPA" i nie życze sobie byc tak nazywana. Proszę to usunąć!" – napisała dziennikarka (pisownia oryginalna - red.). W odpowiedzi na tę reakcję duchowny zapytał, co jest nieprawdą w jego wpisie: To, że Poroszenko jest oligarchą i czcicielem ludobójczej UPA czy to, że osoby podpisane pod apelem wspierają prezydenta i władze Ukrainy?

"Ja moge się wypowiedzeic w tej drugiej kwestii. Nie zajmuję się wspieraniem prezydenta Ukrainy i to zdanie, zwłaszcza w połączeniu z określnikami dodanymi do opisu prezydenta Poroszenki narusza moje dobra osobiste i jako ekspertki i dziennikarki" – odparła Romaszewska.

Źródło: Twitter
Czytaj także