Fabryka antysemityzmu
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Fabryka antysemityzmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Oskarżenia o antysemityzm są doskonałym narzędziem politycznym dla byłych już „właścicieli III RP”. To dlatego wciąż go Polakom wmawiają

To ja decyduję o tym, kto jest Żydem!” – powiedział swego czasu Hermann Göring, gdy w politycznych rozgrywkach użyto argumentu żydowskiego pochodzenia wobec jego bliskiego współpracownika. Analogiczne prawo roszczą sobie od ćwierćwiecza dyrygenci salonu III RP. Tylko że oni uważają się za władnych, by decydować o tym, kto jest antysemitą i – podobnie jak w przypadku Göringa – zależy to wyłączne od ich politycznych potrzeb. Atak na naszą redakcję i na prof. Chodakiewicza przebiega według wzorca, który liberalna lewica realizowała już tyle razy, że aż stał się odruchem.

Przyczyną ataku stała się okładka o „żydokomunie i chamokomunie”, choć owo doskonale znane publicystom określenie frakcji w PZPR mianem „chamów” i „Żydów” jest przecież dziełem prof. Witolda Jedlickiego, postaci bliskiej lewicy i liberałom, dokonanym na dodatek na łamach paryskiej „Kultury” Jerzego Giedroycia. Kulminacją ataku były graniczące z objawami psychiatrycznego kryzysu zachowanie Adama Michnika podczas debaty w Muzeum POLIN, kiedy to w absurdalny sposób naubliżał prof. Markowi Janowi Chodakiewiczowi od hitlerowców, i poparcie, jakiego udzieliła później Michnikowi w wywiadzie dla „Super Expressu” dr Alina Cała. (...)

Antysemityzm musi trwać wiecznie, być nieusuwalny, dając nieustający powód do dyskredytowania tego, kogo akurat środowiska te uznają za stosowne dyskredytować. Stąd kreślą one obraz antysemityzmu nie jako realnie istniejącego zjawiska, ale jako archetypicznego zła, które po prostu immanentnie wpisane jest w to, co środowiska te zwalczają – w religię chrześcijańską (ale – broń Boże! – nie w islam, tu „mądrość etapu” każe stosować zupełnie inną retorykę), w patriotyzm, w ideę narodową i niepodległościową, a nawet w dziedzictwo polskiego romantyzmu, właściwie w całą polskość. (...)

Działania dr Aliny Całej są przykładem „historiografii patchworkowej” polegającej na bardzo swobodnym traktowaniu materiału historycznego fot. Bogdan Krężel/Przekrój/Forum

Cały artykuł dostępny jest w 24/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także