Mateusz Maranowski był gościem Karola Gaca w poranku „Siódma 9”. Dziennikarz pytany był m.in. o wczorajszą konwencję nowej partii Roberta Biedronia podczas której polityk zaprezentował program. Wśród postulatów znalazły się m.in. związki partnerskie, aborcja "na żądanie" do 12 tygodnia ciąży i renegocjacja konkordatu.
– Tylu antyklerykalnych bon motów już dawno nie słyszałem – przyznał Maranowski. – Trzeba wprost powiedzieć, że to człowiek Janusza Palikota. Robert Biedroń był posłem Ruchu Palikota i to ta sama narracja: Kościół jest be, aborcja jest cudowna; my jesteśmy partią pokoju, ale możemy mordować dzieci do 12 tygodnia ciąży – mówił dalej.
Zdaniem dziennikarza, jest to kolejna próba stworzenia lewicowego ugrupowania, które zapewne skończy swój polityczny żywot jak poprzednie tego typu inicjatywy. – Nie udało się z Palikotem, to spróbowaliśmy z Nowoczesną, a teraz z Biedroniem. To ugrupowanie wejdzie do Sejmu, ale potem się to wszystko rozsypie. Musi być fajnie, cudownie, ale jak przyjdzie co do czego, to zabraknie pary – przewiduje.