W sobotę Rada Europejskiego Centrum Solidarności przyjęła uchwałę, w której odrzuca propozycję ministerstwa kultury. 8 z 9 głosów było za przyjęciem uchwały.
MKiDN zaproponowało, że ECS otrzyma 7 mln zł dotacji zamiast 4 mln zł. Resort Piotra Glińskiego postawił jednak warunek: ministerstwo będzie miało wpływ na politykę kadrową Centrum (chodziło o prawo wskazywania wicedyrektora Centrum). Resort zasugerował także zmiany dot. treści prezentowanych w ESC.
Rada Europejskiego Centrum Solidarności nie zgodziła się na propozycję ministerstwa, twierdząc, że zaproponowane warunki "naruszają zasady umowy przedstawicielskiej" i mają doprowadzić do "rozbicia i zniszczenia" sposobu funkcjonowania ECS.
– To nie jest tak, że nie chcieliśmy dać 3 mln zł na ECS. My się wywiązujemy ze swoich zobowiązań – zaznaczył Sellin w Polsat News.
– Jeżeli jacyś obywatele przeznaczają prywatne pieniądze, na kulturę, na wydarzenia kulturalne, na instytucje kultury to ja tylko przyklasnę i bardzo serdecznie podziękuję – dodawał wiceminister kultury.
Zdaniem Sellina, ECS "nie jest miejscem dla wszystkich".
Czytaj też:
Spór wokół ECS. Rada Centrum odrzuca propozycję rządu, a Frasyniuk mówi o "Duck Tower"Czytaj też:
"Liczę na opamiętanie". Sellin zabiera głos ws. Europejskiego Centrum Solidarności