Ludzie Jaruzelskiego wciąż straszą
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

Ludzie Jaruzelskiego wciąż straszą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z dr. Lechem Kowalskim, historykiem, autorem książek m.in. „Generał ze skazą”, „Generałowie” i „Czesław Kiszczak. Biografia gen. broni Czesława Kiszczaka” rozmawia Wojciech Wybranowski

W 30/2016 numerze „Do Rzeczy” Sławomir Cenckiewicz w artykule „Generał bez skazy?” ujawnił nieznane dotąd fakty dotyczące wpływów gen. Wojciecha Jaruzelskiego i jego najbliższego otoczenia po 1989 r. Autor opisywał, jak Jaruzelski rękami zależnych od siebie ludzi, osób związanych wcześniej z Ludowym Wojskiem Polskim, po Okrągłym Stole ulokowanych w państwowych instytucjach (m.in. Wojskowym Instytucie Historycznym), blokuje niekorzystne dla siebie publikacje, kontroluje wolność badań naukowych, ograniczając ją tym, którzy docierali do faktów kompromitujących generała. Jedną z ofiar „długich rąk Jaruzelskiego” był dr Lech Kowalski, historyk wojskowości i autor biografii Jaruzelskiego „Generał ze skazą”. Kowalskiemu w skandalicznych okolicznościach utrącono habilitację. Po tym, jak nie dał się kupić, zastraszyć i złamać, usunięto go z Wojskowego Instytutu Historycznego i wojska. Ludzie Jaruzelskiego przez wiele lat pilnowali, by historyk nie miał możliwości pracy na wyższych uczelniach i w placówkach naukowych.

WOJCIECH WYBRANOWSKI: Czy po artykule „Do Rzeczy”, w którym Sławomir Cenckiewicz opisuje „długie ręce” gen. Jaruzelskiego blokującego krytyczne publikacje o sobie, zetknął się pan z reakcją otoczenia generała?

LECH KOWALSKI: Dzwonią do mnie jacyś ludzie, nie przedstawiają się i ubliżają. Padają wyzwiska w stylu: ty ku… i ty chu... Przyznam się, że nie robi to już na mnie żadnego wrażenia, wszystko to już przeszedłem, gdy pracowałem nad książką o Jaruzelskim. Bardziej ubolewam nad tym, że teraz podobny atak, po publikacji „Do Rzeczy”, skierowany jest na Sławomira Cenckiewicza, który sprawę ujawnił. A ja? Cóż, paradoksalnie te wyzwiska, pogróżki poczytuję sobie za zaszczyt. Najwyraźniej moje książki – czy ta o Jaruzelskim, czy ta o Kiszczaku albo wydana niedawno „Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego a Żołnierze Wyklęci” – bardzo muszą wielu ludzi ze środowiska Jaruzelskiego boleć. (...)

FOT. PIOTR GRZYBOWSKI/SE/EAST NEWS

Cały artykuł dostępny jest w 31/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także