Szef MSZ stwierdził, że wypowiedz ministra spraw zagranicznych Izraela była dla niego szokująca. – Używał rasistowskich porównań, to po prostu nie przystoi. To była wypowiedź, która rozbudza antysemickie i antypolskie emocje po obu stronach. Poza tym była niezgodna z prawdą historyczną – dodał.
Prof. Czaputowicz ocenił, że wydarzenia ostatnich dni są problemem dla Izraela. – Jeżeli by nie było tych wypowiedzi, to ten szczyt by się odbył. Bardzo zależało premierowi Netanjahu na tym szczycie. Jest proces wyborczy. Chciał pokazać, że ma poparcie części państw Unii Europejskiej. Przez większość jest krytykowany za swoją postawę wobec Palestyny i otoczenia i chciał to wykorzystać. Widzę duże ubolewania po stronie izraelskiej. Jest to duża porażka premiera Netanjahu – powiedział.
Szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu odwołany
Na szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu Polskę reprezentować miał premier Mateusz Morawiecki. Decyzja ta uległa jednak zmianie po szczycie bliskowschodnim, który w ubiegłym tygodniu miał miejsce w Warszawie. Chodzi o słowa premiera Izraela Benjamina Netanjahu na temat Polaków, które cytowały izraelskie media. Choć strona rządowa zapewnia, że wszystko zostało wyjaśnione, zdecydowano że Polskę podczas szczytu reprezentować będzie nie premier, lecz szef MSZ Jacek Czaputowicz.
Sytuacja uległa zmianie po wczorajszej wypowiedzi p.o. szefa MSZ Izraela, który mówił o kolaboracji Polaków z Niemcami oraz o tym, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki". W związku z tą wypowiedzią, polskie władze zdecydowały, że Polska nie weźmie udziału w szczycie V4, a ostatecznie spotkanie zostało odwołane.
Komentarze