Czy PiS może działać inaczej?
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Czy PiS może działać inaczej?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Graczyk jest rozczarowany nową władzą. Jednak zupełnie zapomniał, że jej działania są także odpowiedzią na ruchy opozycji. Dla tej zaś liczy się tylko wojna

Dobre powody i zatrute owoce »dobrej zmiany«” – taki tytuł mój kolega po piórze z Krakowa nadał swej publicystycznej ocenie sytuacji po dziewięciu miesiącach rządów PiS, opublikowanej w poprzednim numerze „Do Rzeczy”.

Roman Graczyk nie kryje, że jest dziś rozczarowany, wręcz rozgoryczony. Dawał PiS kredyt zaufania, mimo że – jak podkreśla – partia ta miała w jego oczach „niedobrą (ale wszak nie beznadziejną, jak się często twierdziło) hipotekę z czasu swoich rządów w latach 2005–2007”. Przyjął, że PiS „jest – mimo wszystko – partią demokratyczną. Owszem – bardziej wodzowską, owszem – bardziej obrażalską, ale – w sumie – partią respektującą porządek liberalnej demokracji, partią, która dla umocnienia się u władzy nie podejmie przecież próby rewizji zasad, na których ten porządek się wspiera”. Ten wywód Graczyk kończy jednak z goryczą: „Dzisiaj już tak nie uważam”.

Kolejny powód rozczarowania to postawa prezydenta Andrzeja Dudy, który obejmując swój urząd, obiecał, że będzie łączył, a nie dzielił, tymczasem – zdaniem Graczyka – niewiele z tego wyszło.

Jako przykład logiki niepokojących go zmian publicysta z Krakowa wybiera trzy sprawy: atak PiS na Trybunał Konstytucyjny, w którym widzi jedynie chęć sparaliżowania tego ciała, sprawę objęcia przez PiS mediów publicznych i styl, w jakim wybrano nowe władze IPN.

Tekst kończy puentą: „Rządząca partia postanowiła wziąć wszystko w myśl hasła: »Po nas choćby potop«. Potop niechybnie nastąpi, co może cieszyć zwolenników szerokiego rewanżu po rządach PiS. Jednak jeśli spojrzeć na państwo jako system, a na społeczeństwo jako wspólnotę, to naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Tego rodzaju rewanż będzie przedłużeniem (oby nie: nasileniem) systemu łupów. I dalszym regresem polskiej demokracji”.

Z jednej strony podzielam część niepokoju Graczyka, którego w działaniach PiS martwi istotnie pojawiająca się postawa „po nas choćby potop”. Z drugiej strony tekst o rozczarowaniu „dobra zmianą” zadziwił mnie niemal absolutnym wypreparowaniem z polskiego krajobrazu politycznego opozycji – tej politycznej, ale i równie ważnej lub może nawet ważniejszej pod względem wpływu opozycji medialnej. (...)

fot. Piotr Drabik

Całość recenzji dostępna jest w 33/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także