Żonie słynnego polityka grozi teraz grzywna albo kara więzienia do dwóch lat, zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat oraz świadczenie pieniężne w kwocie od co najmniej 5 tys. zł, a maksymalnie do 60 tys. zł.
Najbardziej bulwersujący w sprawie jest fakt, że kobieta zdecydowała się prowadzić samochód pod wpływem alkoholu, mimo że w pojeździe siedział jej 3,5 letni synek.
Teraz media spekulują, że Kalisz będzie starał się przekonać sąd, że jego żona nie prowadziła po alkoholu a jedynie siedziała przed kierownicą. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że Dominikę K. zatrzymano po interwencji pracowników stacji paliw.
Kobieta miała prawie 2,5 promila w wydychanym powietrzu, aczkolwiek zgodziła się na badanie alkomatem dopiero gdy na miejsce zdarzenia przybył jej mąż.
Zarzuty dla żony Kalisza
Dominika K., została zatrzymana w drugiej połowie lutego na ul. Conrada w Warszawie. Do kontroli doszło po tym, jak policjanci dostali informację, że kobieta może być pod wpływem alkoholu.
"Dominice K. przedstawiono zarzut z art. 178 a, par. 1, kodeksu karnego. Chodzi o kierowanie przez nią pojazdem mechanicznym marki Land Rover w stanie nietrzeźwości – prawie 2,5 promila w wydychanym powietrzu" – przekazał prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z portalem Fakt24.
To jednak nie koniec grożących jej konsekwencji. O całej sprawie wie już Okręgowa Rada Adwokacka. Dominice K., która z zawodu jest adwokatem, grozi teraz nagana, upomnienie, kara pieniężna, ale także zawieszenie czy nawet wydalenie z adwokatury.
Czytaj też:
Zablokowali się w mieszkaniu, więc wezwali policję. Okazało się, że poszukuje ich wymiar sprawiedliwościCzytaj też:
Żona Ryszarda Kalisza usłyszała zarzuty