"Skandal w Brukseli ! Po raz pierwszy odkąd jestem korespondentką w BXL polski minister robi konferencję prasową po Radzie UE tylko dla mediów publicznych. Chodzi o ministra J. Brudzińskiego po dzisiejszej Radzie JHA. Minister powinien udzielić wypowiedzi wszystkim mediom !" – taki wpis zamieścił oburzona korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon.
Reakcja Brudzińskiego na te zarzuty była niemal natychmiastowa. Minister wytłumaczył, że doszło do niezręcznej pomyłki. Podkreślił, że w jego interesie nie leży konfliktowanie się z mediami. Przeprosił też korespondentkę RMF FM. Nieporozumienie zostało wyjaśnione.
twittertwitter
I choć minister wytłumaczył całe zajście, to do ataku próbował je wykorzystać Stanisław Koziej, były szef BBN-u. "Czy to prawda? A jeśli tak, to czy to nie jest złamanie zasad publicznych powinności władzy w demokracji?" – dopytywał Koziej. "Rozumiem zaczepka tak dla zasady?🙂Ja też mam pytanie, krytykuje Pan kolegów z PO za paskudne (niejednokrotnie) ataki na dziennikarzy mediów publicznych?🤔" – odpowiedział mu Brudziński.
twitterCzytaj też:
Dymisja komendanta Straży MarszałkowskiejCzytaj też:
Premier: Widzę Polskę w G20