W niedzielę wieczorem odbyły się "rozmowy ostatniej szansy" pomiędzy związkowcami a przedstawicielami rządu. Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych odrzuciły jednak porozumienie, jakie przedstawiła wicepremier Beata Szydło, zaakceptowała je za to oświatowa "Solidarność". CZYTAJ WIĘCEJ
Oznacza to, że dzisiaj rano w tysiącach szkół w Polsce rozpoczyna się bezterminowy strajk nauczycieli. – Ta ostatni propozycja (rządu – red.), konfrontacyjna, chyba pojawiła się tylko po to, aby ją odrzucić – komentował dzisiaj Sławomir Broniarz, odnosząc się do wczorajszych rozmów z rządem.
Jak dodał szef ZNP, „w scenariuszu, który miała Solidarność, od razu było założenie, że porozumienie będzie podpisane”.
Pytany o to czy strajk wpłynie na zbliżające się egzaminy (gimnazjalny – w tym tygodniu, ósmoklasistów – w przyszłym tygodniu), Broniarz podkreślił, że protest jest bezterminowy, a dyrekcja nie może zmusić strajkujących nauczycieli do pracy przy egzaminach.
Jak poinformował szef ZNP, w strajku udział zapowiedziało prawie 80 proc. szkół, ile ostatecznie weźmie w nim udział wiadomo będzie w ciągu kilku godzin.
Czytaj też:
Fiasko negocjacji na linii rząd-nauczyciele. Rusza strajkCzytaj też:
Karolina Elbanowska: Broniarz idzie na udry, chce dopiec rodzicom