Rojst'97: Historie prowincjonalne
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Rojst'97: Historie prowincjonalne

Dodano: 
Netflix, zdjęcie ilustracyjne
Netflix, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Pixabay / rswebsols
„Rojst ̕97” to świetny serial kryminalny z zaskakująco dobrą rolą Łukasza Simlata. Nie obeszło się jednak bez wpadek.

Rojst« zaskakuje na wielu poziomach” – pisałem trzy lata temu, chwaląc serial wyprodukowany przez Showmax, zapomnianego dziś gracza rynku streamingowego. Przypomnijmy, południowoafrykańska konkurencja dla Netflixa ruszała z przytupem, w planach była m.in. opowieść o początkach Polski, którą chciał nakręcić Wojciech Smarzowski (w tym przypadku może akurat dobrze, że nie nakręcił). Historia Showmaxa w Polsce zakończyła się przedwcześnie, ale kariera Jana Holoubka, twórcy „Rojsta”, dopiero miała nabrać rozpędu. Przecież jego debiut kinowy, czyli film „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” (2020), został obsypany nagrodami, a i publika waliła tłumnie do kin.

Artykuł został opublikowany w 30/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także