Informację o śmierci muzyka potwierdził na Facebooku Andrzej Piaseczny. "Żegnaj Zbyszku. Byłeś genialnym muzykiem i cudownym człowiekiem. Do zobaczenia po drugiej stronie..." – napisał Piaseczny.
Wodecki od dłuższego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi. Zdiagnozowano u niego rozedmę płuc i migotanie przedsionków. Niedawno obchodził 67 urodziny.
W piątek 5 maja Zbigniew Wodecki przeszedł w Warszawie operację bypass-ów. Jeszcze w niedzielę czuł się dobrze i rozmawiał z bliskimi. Niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. Mimo niezwykłej woli życia i staraniom lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22. maja w jednym z warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim. Zostanie pochowany w ukochanym Krakowie.