To był magiczny wieczór z Il Volo! Trio zdobyło serca polskich fanów!
Artykuł sponsorowany

To był magiczny wieczór z Il Volo! Trio zdobyło serca polskich fanów!

Dodano: 
fot.: Jakub Janecki I prestigemjm.com
fot.: Jakub Janecki I prestigemjm.com 
O' Sole Mio, Granada, Torna a Surriento, My Way, Tonight, En Aranjuez Con Tu Amor i wiele innych włoskich i angielskojęzycznych pieśni wybrzmiało z całą mocą w warszawskim Torwarze. Trio Il Volo oczarowało wręcz polską publiczność, która w specjalny sposób podziękowała przystojnym śpiewakom za występ. To był niesamowity wieczór, który na długo pozostanie w pamięci polskich fanów.

Trio weszło na scenę zaraz po uwerturze do „La Forza del Destino” Verdiego, przy ogromnym aplauzie publiczności, która na widok Il Volo poderwała się z krzeseł. Ujawniły się też fanki z transparentem i okrzykami zachwytu. Muzycy przywitali się z widzami utworem „Nessun Dorma”. Kolejne dwa zaśpiewali również razem, a były to „Granada” i „Mattinata”, po czym każdy z Włochów zaprezentował się solo. Po partii Piero publiczność zaintonowała „Happy Birthday”, a jedna z fanek dała mu czerwoną różę, z uwagi na przypadające dwa dni wcześniej urodziny. 24-latek podziękował po polsku. Po każdej pieśni także rozbrzmiewały brawa, a nawet w trakcie śpiewu, zwłaszcza po wirtuozerskich partiach. To był prawdziwy huragan oklasków. Który z nich otrzymał większy aplauz? Trudno stwierdzić: każdy tego wieczora zasłużył na wielkie uznanie, a publiczność doceniła trio w trójnasób. I to na stojąco! Sami śpiewacy dobrze bawili się i często zwracali do osób siedzących w pierwszych rzędach, aby podpowiedziały im niektóre słowa po polsku. Dzięki temu kilkukrotnie zaanonsowali: „Panie i panowie”, czym wzbudzili zachwyt!

W pierwszej części koncertu, nad wyraz pięknie zabrzmiało „Ave Maria Mater Misericordiae”. W czasie refrenu widzowie siedzący na płycie Torwaru podnieśli w górę kartki w kolorach narodowych Włoch. Trio nie kryło wzruszenia tym gestem. – Niespodzianka z flagą była urocza. Dziękujemy – powiedział Gianluca Ginoble z Il Volo. Podczas śpiewania przebojów „My Way” oraz „Caruso” widzowie włączyli światełka w swoich telefonach. Sprawiło to, że nastrój w hali zrobił się iście magiczny!

Publiczność żywo reagowała, śmiała się i klaskała także w drugiej części występu. Piero, Ignazio i Gianluca na koniec zaśpiewali prawdziwe perełki: „O Sole Mio” i „Libiamo Ne' Lieti Calici”. Natomiast „Grande Amore”, zaprezentowane na bis, wzbudziło szał na widowni! Żywiołowa atmosfera wręcz rozsadzała Torwar! A było to także zasługą znakomitych muzyków Orkiestry Teatru Muzycznego w Poznaniu, którą dyrygował Diego Basso. Publiczność doceniła kunszt instrumentalistów, nagradzając ich gromkimi brawami, także na stojąco.

- Najbardziej zdumiała mnie reakcja publiczności, która w tak entuzjastyczny sposób reagowała: zupełnie jak na koncertach popowych czy rockowych! Widać, że artyści mają w Polsce wielu wielbicieli. Myślę, że to, co najpiękniejsze to to, że ludzie, którzy przyszli na koncert, byli w dużej mierze bardzo młodzi. Być może właśnie w taki sposób warto edukować młodzież i zbliżać ich do muzyki klasycznej. Dzięki Il Volo i ich popularności to się właściwie dzieje. Bardzo się cieszę, że nasza orkiestra Teatru Muzycznego tak znakomicie się zaprezentowała i w solowych momentach pięknie grała. Wszyscy razem stworzyli wspaniały klimat – powiedział tuż po koncercie Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu.

- Jestem zachwycona! Byłam na niejednym koncercie chłopaków i uważam, że zaprezentowali się u nas świetnie, a akcja z włoską flagą, wypadła wręcz rewelacyjnie! Widziałam ich miny – nie mogli nic powiedzieć, bo akurat musieli śpiewać - ale byli bardzo zaskoczeni. Publiczność okazała się bardzo ciepła i myślę, że nasi śpiewacy byli zachwyceni! - nie kryła zachwytu Natalia Rosiak, blogerka i fanka Il Volo. Pod koniec koncertu zachęcona przez trio publiczność podbiegła do sceny, przybijała sobie „piątki” z chłopakami, wręczała im kwiaty i upominki.

- Na tle czerwono-biało-czarnej scenerii trio Il Volo prezentowało się doprawdy zjawiskowo! Ich śpiew urzekł cały Torwar, a finałowe Grande Amore dosłownie powaliło wszystkich z nóg. To było niezapomniany wieczór: magiczny wieczór z Il volo! - mówił Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.

Czytaj także