Na słuch II Od kilku dekad ukazują się albumy, również w Polsce, na których muzycy wywodzący
się ze sceny alternatywnej nagrywali ludowe pieśni, w których krew leje się okrutnie.
Lankum również interpretuje utwory tradycyjne, również wykorzystuje dawne instrumenty (m.in. koncertynę, dulcimer, dudy irlandzkie), tyle że tam, gdzie kończą pieśń inni wykonawcy, zespół dopiero zaczyna budować prawdziwy nastrój grozy. Irlandczycy wychodząc od oryginałów, tworzą psychodeliczne nagrania trwające od 5 do 13 minut.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.