Poczytanki II Nie ma rzeczy ważniejszej od jedzenia, chyba że dobry napitek – wszak wielcy tego świata też błądzą fatalnie, gdy głodni.
Całkiem jak my, maluczcy. Jakże więc nie miałbym powitać z radością „Sztuki kulinarnej w średniowieczu”, zwłaszcza że wraca w ramach jednej z moich ulubionych serii, jaką jest reaktywowana po latach „Nowa Marianna”. Mowa o czasach, gdy „sztuka kulinarna wysubtelniała, podobnie jak zbroje czy wystrój szlacheckich domów” – pisze we wstępie Georges Duby, ten od „Czasów katedr”, znaczy wybitny francuski mediewista. Oczywiście mowa o potrawach jadanych przez najbogatszych, ale cóż to szkodzi. Gdy współcześnie wskrzeszano muzykę barokową, nikt się nie zastanawiał, czy na to zasługuje ze względu na to, że nie rozbrzmiewała w lepiankach.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.