Policjanci obecni przed domem polityka Prawa i Sprawiedliwości przekazali, że najprawdopodobniej zostaną przed budynkiem do godziny 10.30 – podaje Polsat News. Funkcjonariusze nie zastali Ziobry na miejscu.
Zgodę na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego szefa MS przed komisję wydał w tym tygodniu warszawski Sąd Okręgowy. Komisja złożyła taki wniosek po tym, jak były minister sprawiedliwości nie stawiał się na kolejne przesłuchania. Najpierw usprawiedliwiał nieobecność stanem zdrowia, następnie powoływał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w którym stwierdzono, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją.
Bosak: Może policjanci dostali polecenie zrobić ustawkę medialną?
Do sytuacji odniósł się na antenie Radia Zet wicemarszałek Krzysztof Bosak.
– Jeśli jest decyzja, żeby go doprowadzili, to prędzej czy później to nastąpi. Nawet, jak to nastąpi, to żadnej sensacji nie będzie. Odpowie albo nie na parę pytań i tyle – powiedział jeden z liderów Konfederacji.
Jak podkreślił, "jeśli policja udaje się gdzieś kogoś zatrzymać, to zgodnie z profesjonalnym sposobem działania jest to poprzedzone tzw. wywiadem, obserwacją". – Profesjonalnie działająca policja nie przyjeżdża do mieszkania, w którym nikogo nie ma – zaznaczył Bosak.
Polityk Konfederacji w tym kontekście zadał pytanie: "Może dostali polecenie zrobić ustawkę medialną?".
Wicemarszałek Sejmu przyznał, że smuci go to, iż "jest już 1,5 roku, jak nowy rząd przejął kontrolę nad służbami i nic szczególnego się właściwie nie dowiedzieliśmy", zwłaszcza w przypadku komisji ds. Pegasusa.
– Ciągle jest oparte wszystko na domysłach, plotkach, spekulacjach, a nie na twardej wiedzy. Są dwie możliwości: albo służby podległe poprzedniemu rządowi nadużywały podsłuchów i nie zostały ślady, albo komisja nie miała dostępu do materiałów ze służb – powiedział Krzysztof Bosak.
Mroczek: Jest przepis, który zapewni skuteczne doprowadzenie Ziobry
Sytuację skomentował również wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek.
– Policja podjęła czynności, by wykonać postanowienie sądu o doprowadzeniu Zbigniewa Ziobry przed komisję ds. Pegasusa. Jeśli pan były minister sprawiedliwości Ziobro będzie w dalszym ciągu ukrywał się i uchylał się przed komisją, to jest jeszcze jedno narzędzie, które może być użyte: aresztowanie na 30 dni i wtedy doprowadzenie przed komisję – powiedział polityk Koalicji Obywatelskiej na antenie RMF 24.
– Jeżeli pan były minister podjął decyzję, że będzie się ukrywał – tak jak większość tego obozu, wśród którego część albo ma zarzuty, albo ma składać zeznania w toczących się postępowaniach jako świadkowie – to tak jak mówię, jest przepis, który zapewni skuteczne doprowadzenie go przed komisję, mówiący o aresztowaniu na 30 dni – zaznaczył.
Jak zauważył wiceszef MSWiA, Zbigniew Ziobro "jeszcze wczoraj informował o swoim pobycie za granicą, a nie jest ścigany międzynarodowym listem gończym, w związku z tym policja nie mogła podjąć czynności we współpracy międzynarodowej".
– Trwają w tej chwili czynności. Poczekajmy chwilę, bo te czynności mogą okazać się skuteczne, a mogą być nieskuteczne, jeśli pan były minister podjął decyzję o ukrywaniu się. Policja sprawdza te miejsca, w których wiemy, że może przebywać. Podkreślam, że nie jest to dzisiaj kwestia "być albo nie być" – powiedział Mroczek. – Wymiar sprawiedliwości z tą sprawą sobie poradzi – dodał.
Czytaj też:
"Mam nadzieję, że nie ucieknie". Senator KO o sytuacji ZiobryCzytaj też:
"Nie stawi się na komisję". Polityk PiS ujawnia plan Ziobry