W nieciężkich czasach miło czytać o ciężkich czasach. Myśli się, że one nigdy nie wrócą...
Nie wszystko, nie każdego chce się czytać, ale Władysław Tatarkiewicz może być lekturą na każde czasy, ze wskazaniem na takie jak nasze: skłócone, zacięte, pogmatwane.
Dzienniki „Lata 1944– 1960” (Wydawnictwo Marek Derewiecki) przynoszą otuchę, ustawiają rzeczy we właściwym porządku. Nie będąc poradnikiem, a zaledwie skrótowym sprawozdaniem z kolejnych dni i miesięcy, działają terapeutycznie. Dodają otuchy, uspokajają.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
