Splendor bogini Flory
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Splendor bogini Flory

Dodano: 
Edward Burne-Jones/William Morris, „Pielgrzym w ogrodzie i serce róży”, 
1902 r.
Edward Burne-Jones/William Morris, „Pielgrzym w ogrodzie i serce róży”, 1902 r. Źródło: X / Materiały prasowe
Wystawa, którą można oglądać i odczuwać zmysłem węchu, to coś nowego. Ale do jakiego innego tematu jak kwiaty pasuje taki pomysł?

Chiostro del Bramante – dawny klasztor Kanoników Laterańskich, a potem Dominikanów pw. Matki Bożej Królowej Pokoju – został za projektowany na początku XVI w. przez słynnego architekta Donata Bramantego. To urocze i zaciszne miejsce znajduje się w centrum starego Rzymu. Dziś dawny monastyr to siedziba jednego z najciekawszych rzymskich muzeów sztuki.

W tym roku otoczony krużgankami dawny dziedziniec klasztorny wypełniają wielkie zasłony z wyobrażeniem ukwieconych łąk Italii. To instalacja Austina Younga, amerykańskiego multidyscyplinarnego artysty zatytułowana „Fallen Fruit”, czyli „Upadły owoc”.

Tak wita gości ekspozycja „Kwiaty w sztuce – od epoki renesansu do czasów sztucznej inteligencji”. Jej autorzy po stanowili pokazać, jak motywy floralne inspirowały artystów sztuki europejskiej od XV w. do czasów dzisiejszych. Rzymianie zawsze kochali kwiaty. Z ulicy Arco della Pace, przy której znajduje się muzeum w centrum prastarej dzielnicy Ponte – całkiem niedaleko do Campo de’ Fiori – tradycyjnego targu kwiatowego Wiecznego Miasta.

Klejnot w sercu starego Rzymu

Budowę Chiostro di Santa Maria del Pace zlecił Bramantemu kard. Oliviero Carafa ok. 1500 r. I mistrz zaprojektował klasztor w tak doskonały sposób, że nawet po wiekach budzi podziw historyków architektury. „Surowy język (architektoniczny), pozbawiony jakichkolwiek dekoracji, wyraźnie odróżnia ten projekt od dzieł Bramante go stworzonych w poprzednim okresie jego twórczości w Mediolanie, w którym architekt z Urbino szeroko posługiwał się dekoracjami w stylu lombardzkim” – tak ocenia to wspaniałe dzieło dojrzałego renesansu włoska Wikipedia.

Bramante użył oszczędnego stylu, bo wiedział, że surowości życia klasztorne go nie przystoją zbyt wyszukane ozdoby. Ale ta prostota bardzo pasuje do roli muzeum. I dlatego, gdy klasztor Matki Bożej Królowej Pokoju opuścili w drugiej poło wie XX w. ostatni dominikańscy zakon nicy, pojawił się pomysł, by stworzyć tu nowoczesną przestrzeń wystawienniczą, przy zachowaniu mistrzowskiej formuły architektonicznej Bramantego.

Była to inicjatywa Patrizii de Marco, byłej aktorki, a potem założycielki i prezes firmy DART-Chiostro del Bramante, która zajęła się przebudową przestrzeni, zaaranżowaniem jej dla publiczności i stworzeniem muzealnej powierzchni wystawowej, którą możemy podziwiać dzisiaj.

„Chcę stworzyć centrum kultury sztuk wizualnych, będące punktem odniesienia dla Rzymu i całego świata, a tym samym uświetniając i promując Chiostro del Bramante” – wyjaśniała Patrizia de Marco. Obecnie nad muzeum czuwają trzy córki założycielki: Laura de Marco, Giulia de Marco i Natalia de Marco, które w ślad za matką dbają o wysoki poziom ekspozycji.

Kwiecisty kobierzec

„To największa dotąd wystawa we Włoszech dedykowana pięknu kwiatów i sile ich wyrazu – szczycą się we wstępie do katalogu autorzy ekspozycji. – Chce my zaprezentować podróż, w której ujawnia się nieskończenie sugestywna moc kwiatów. Wystawa łączy sztukę, naukę i technologię, tworząc uniwersalną narrację obejmującą wieki: od arcydzieł Jana Brueghela, przez Ai Weiweia, do najnowszych eksperymentów z technologiami cyfrowymi w sztuce współczesnej. Kruche i potężne, kwiaty przemawiają uniwersalnym językiem, który przekracza wieki i kultury. Opowiadają emocje, celebrują piękno, milcząco protestują i zachowują odwieczne opowieści”.

Artykuł został opublikowany w 48/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także