– Po sukcesie, jakim był lipcowy szczyt NATO, jesteśmy w dziurze czasowej między dobrą dla nas decyzją, a początkiem 2017 r. i przysłaniem tutaj wojsk, o których rozmawiano podczas spotkania liderów państw Sojuszu – ocenił.
Mówiąc o konflikcie na Ukrainie i rozpoczętych w czwartek rano manewrach rosyjskiej armii, Gabryel stwierdził, że ze względu na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro oraz sezon urlopy, to sierpień był wskazywany przez ekspertów jako najbardziej niebezpieczny czas, w którym mogłoby dojść do ewentualnego zaostrzenia walk w Donbasie.
Pytany o katastrofę smoleńską i proces Tomasza Arabskiego, zastępca redaktora naczelnego "Do Rzeczy" powiedział, że trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wizyta w Katyniu byłaby organizowana bez udziału przedstawicieli Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Trzeba bezwzględnie zbadać zakres odpowiedzialności poszczególnych ludzi. Bardzo ciekawi mnie również to, co zapowiedział minister Witold Waszczykowski, czyli treść dokumentów, z których mamy się dowiedzieć, jak doprowadzono do rozdzielenia tych wizyt. Poczekajmy na nie – podkreślił.
Szef resortu dyplomacji Witold Waszczykowski zapowiedział w środę, że we wrześniu pokaże notatki dotyczące organizacji wizyty polskiej delegacji w Smoleńsku, a następnie przekaże je do prokuratury i komisji badającej przyczyny tragedii z 10 kwietnia 2010 r. Jak tłumaczył, to strona rosyjska naciskała, by w uroczystościach w Katyniu nie brał udziału prezydent Lech Kaczyński.
dmc
Fot. Zrzut ekranu z TVN24