Ubiegający się o urząd prezydenta Litwy Waldemar Tomaszewski zaprezentował wczoraj swój program wyborczy. Lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin krytycznie odniósł się do prezydentury Dalii Grybauskaitė. Podkreślił, iż jej wielkim błędem był brak zaangażowania w politykę krajową. – Prezydent jest wybierany bezpośrednio i jego obowiązkiem jest bycie aktywnym w polityce wewnętrznej, ludzie na to czekali – mówił Tomaszewski.
Lider AWPL-ZChR wskazywał na konieczność walki z korupcją, która wciąż pozostaje największą bolączką. Podkreślał, że w sprawach korupcyjnych nie może następować przedawnienie. Europoseł powtórzył też swoją propozycję z 2009 roku dotyczącą wprowadzenia instytucji ławy przysięgłych. Jego zdaniem, sprawi ona, że system sądowniczy będzie bardziej kontrolowany przez społeczeństwo.
Waldemar Tomaszewski wiele uwagi poświęcił również polityce prorodzinnej. – Rodzina to to takie małe państwo w państwie. To najważniejsza instytucja społeczna na Litwie. Polityka wzmacniania rodziny jest bardzo ważna w programie naszej organizacji i w moim programie wyborczym. To nie są tylko puste słowa. Musimy zachować tradycyjną rodzinę. Z Zachodu przychodzą pewne mody, które są zagrożeniem dla rodziny. W naszej Konstytucji napisano wyraźnie – rodzina to związek mężczyzny i kobiety, ale jest wiele propozycji, aby to zmienić – podkreślił Tomaszewski. Jak dodał, zagrożeniem dla tradycyjnej rodziny jest Konwencja Stambulska. – Podstawowym moim zadaniem jako przyszłego prezydenta kraju byłoby niedopuszczenie, aby ta konwencja weszła w życie na Litwie. Gdyż jest ona skierowana przeciwko tradycyjnej rodzinie – oświadczył Tomaszewski.
W wystąpieniu lidera Polaków na Litwie nie zabrakło również tematu potrzeby ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. – Mamy spore problemy demograficzne. Liczba mieszkańców ciągle maleje. W ciągu okresu niepodległości Litwa straciła milion mieszkańców. Każdych 6 tys. nienarodzonych dzieci jest zabijanych do 12 miesiąca ciąż. To wielkie przestępstwo zarówno względem nienarodzonych dzieci, jak i państwa – podkreślał.
Tomaszewski mówił również o polityce zagranicznej. Podkreślając, że nie wolno dopuścić do zepsucia stosunków z Polską i Łotwą, wskazywał że należy dążyć także do polepszenia relacji z innymi sąsiadami Litwy. – Retoryka wojenna naszej władzy do niczego dobrego nie prowadzi. I w sensie gospodarczym tracimy, i w ogóle nie bardzo dobrze wyglądamy na międzynarodowej arenie politycznej. Na przykład, Niemcy świetnie handlują z Rosją, prowadzą już drugą linię gazociągu Nord Stream i nikt im nie przeszkadza, by mieć dobre relacje. Szukanie wrogów do niczego dobrego nie prowadzi – mówił Tomaszewski. Lider AWPL-ZChR mówił również o potrzebie nawiązania dobrych relacji z Białorusią. – Mimo że to nasz bardzo ważny sąsiad, z którym związani jesteśmy historycznie – mieszkaliśmy w jednym państwie Wielkim Księstwie Litewskim, ale żadnych stosunków politycznych jakby i nie mamy – podkreślał i wskazywał, że stosunki z Mińskiem należy poprawiać jak najszybciej również we względów gospodarczych, gdyż Białoruś planuje swoje ładunki transportować nie przez litewski port w Kłajpedzie, ale przez łotewskie porty, ponieważ z Łotwą łączą ją lepsze relacje. Tomaszewski uważa też, że należy jak najszybciej zabiegać o ruch bezwizowy w 50-kilometrowej strefie przygranicznej z Białorusią, a w przyszłości można pomyśleć i o bezwizowym ruchu z całą Białorusią, jak to udało się zrobić z Ukrainą.
Wybory prezydenckie na Litwie odbędą się 12 maja. Ewentualna II tura planowana jest na 26 maja.
Czytaj też:
"Nigdy nie myślałam, że polskość można przeliczać na złotówki". Renata Cytacka o stosunkach Polaków na Litwie z władzami PolskiCzytaj też:
Dalia Grybauskaitė z najwyższym polskim odznaczeniem? "To uderzenie w Polaków na Litwie"