3 grudnia prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie sędziowskie od Krystyny Pawłowicz, Jakuba Steliny i Stanisława Piotrowicza. Największe kontrowersje budzi obecność w TK Piotrowicza, w czasach PRL prokuratura.
– Wolałbym, żeby PiS dysponowało mniej kontrowersyjnymi postaciami – powiedział w TVN24 prof. Andrzej Zybertowicz. Doradca prezydenta dodał, że Piotrowicz "nie jest kimś, kto dla kariery się pojawił przy PiS z dnia na dzień".
Pytany, czy przeszłość w PRL nie jest dla sędziego TK dyskwalifikująca, Zybertowicz zestawił Piotrowicza z osobami, które były na listach Platformy Obywatelskiej i dostały się do europarlamentu, a mają przeszłość "polityczno-agenturalną".
Zapytany wprost, czy któraś z tych osób została umieszczona w sądzie konstytucyjnym, profesor przyznał, że nie. Na pytanie, czy powołanie Piotrowicza do TK nie jest zaprzeczeniem narracji rządzących o dekomunizacji i przejawem hipokryzji, uznał, że "nie całkiem".
– Czym innym jest ktoś, kto jest ciągle w sieci postkomunistycznej, a czym innym ktoś, kto bardzo wcześnie związał się z obozem postulującym dekomunizację i lustrację – powiedział Zybertowicz.
Czytaj też:
Trudnowski: Prezydent zaprzysiągł Piotrowicza, ale się nie cieszył